FAME MMA

Lewandowski w szoku po ogłoszeniu Włodarczyka przez FAME: „Mówię what the…! Napisałem mu: Serio?!”

Martin Lewandowski był gościem programu Klatka po Klatce, gdzie wypowiedział się między innymi na temat ogłoszenia Krzysztofa Włodarczyka jako zawodnika FAME. Współwłaściciel KSW zdradził, jaka była jego pierwsza reakcja, gdy zobaczył wiadomości o „Diablo”.

-> FAME 19 obejrzysz wyłącznie w PPV

Angaż popularnego boksera odbił się szerokim echem w mediach sportowych. Krzysztof Włodarczyk to w końcu jeden z najpopularniejszych bokserów, który z powodzeniem bronił mistrzostwo WBC, a w swoim dorobku ma też oczywiście wiele innych tytułów.

O tym, że „Diablo” dołączy do MMA mówiło się już od dawna, ale był on raczej przymierzany do KSW. Tam mógłby w końcu stoczyć walkę, do której nigdy nie doszło w ringu – z Arturem Szpilką. Tymczasem grafiki z Włodarczykiem pojawiły się na profilach społecznościowych Fame MMA, co było wielkim zaskoczeniem dla Martina Lewandowskiego:

To była dla mnie bardzo przedziwna sytuacja… Jadę sobie kamperem po Norwegii i nagle dostaję taką informację na WhatsAppie i mówię: WHAT THE … ! Przecież ja jestem z tym gościem w trakcie jakichś tam rozmów! – mówił współwłaściciel największej polskiej organizacji MMA w programie Klatka po klatce.

Lewandowski natychmiast wysłał wiadomość pięściarzowi, a „Diablo” uspokoił swojego niedoszłego przełożonego.

Sprawdź!  Robert Karaś trafił do szpitala. Lekarze przerwali walkę o rekord świata "w obawie o życie"!

Napisałem jemu: Serio?! Come on! Ale powiedział mi: „To nie jest tak jak myślisz!”, mniej więcej. No i okazało się, że to nie jest tak jak myślę. Co tam poszło nie tak – nie wiem. Oczywiście słyszałem tysiące przeróżnych plotek, ale będę ten temat [Diablo w KSW] kontynuować.

Krzysztof Włodarczyk miał zadebiutować na gali FAME 19 w krakowskiej Tauron Arenie przeciwko Arkadiuszowi Tańculi. Jego miejsce w main evencie zajął Amadeusz „Ferrari”. Niewykluczone, że kolejnym przystankiem „Diablo” po tym, jak ostatecznie pożegna się z ringiem, będzie właśnie KSW.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.