Krzysztof Jotko świeżo po wygranej na UFC Vegas 38: „Potrafię intensywnie napierać od pierwszej do ostatniej sekundy walki.”
Po raz pierwszy w tym miesiącu mogliśmy obejrzeć polskiego zawodnika w oktagonie. Krzysztof Jotko na gali UFC Vegas 38 pokonał na punkty debiutującego w kategorii średniej Mishę Cirkunova. Polak po starciu sam wymienił kilka zdań z Danielem Cormierem.
Wygrana na punkty
Ubiegłej nocy na UFC Vegas 38 Krzysztof Jotko zwyciężył przez niejednogłośną decyzję sędziów Polak był bardzo aktywny, zwłaszcza w pierwszej odsłonie tego pojedynku. Nie bał się atakować i wyprowadzał kombinację, dzięki czemu od początku punktował na kartach sędziowskich. Problemy pojawiły się w drugiej rundzie.
Oponent, Misha Cirkunov zdołał sprowadzić na deski Jotkę i kontrolował przebieg w tej odsłonie. Również w trzeciej zdawało się, że jest blisko. Krzysztof był bliski małej katastrofy po tym, jak rzekomo wsadził palec w oko łotewsko-kanadyjskiego rywala. Sam Polak ponaglał dochodzącego do siebie Cirkunova uważając, że ten udaje. Pod koniec rundy zdołał również obalić Mishę, co na pewnego pomogło w ostatecznym rezultacie. Krzysztof Jotko, jak zapowiadał, zwyciężył ostatecznie niejednogłośną decyzją sędziów.
Wyczekiwana rozmowa z Cormierem
Zaraz po ogłoszeniu werdyktu i przy przywitaniu z Danielem Cormierem dało się usłyszeć słowa Polaka skierowane do byłego mistrza UFC w kategoriach półciężkiej i ciężkiej: długo na ciebie czekałem!
Jotko przyznał w rozmowie, że nie był w stu procentach przekonany co do swojego kolejnego zwycięstwa w oktagonie:
– Trochę bałem się werdyktu. Wiedziałem, że sprowadzenie w ostatniej odsłonie pozwoliło mi wygrać. Chciałem trafiać go częściej, ale po kombinacjach dwóch-trzech uderzeń szedł po sprowadzenie. Dlatego też to starcie wyglądało, jak wyglądało.
Krzysztof zdaje sobie całkowicie sprawę ze swoich warunków fizycznych. Daniel Cormier podkreślił, że polski zawodnik walczył ostrożnie, ale narzucał dobre tempo pojedynku.
– Jestem niedużym średnim. Mam jednak świetną wytrzymałość i potrafię intensywnie napierać od pierwszej do ostatniej sekundy walki.
Warto przypomnieć, że dla Krzysztofa Jotki było to 15-te starcie w oktagonie największej federacji MMA oraz 10-ta wiktoria odniesiona dla UFC.
Źródło: UFC YouTube