Kołecki o walkach klubowych kolegów z freakami: „Niech biją leszczy, którym się wydaje, że…”
Szymon Kołecki w ostatnim wywiadzie wypowiedział się na temat swoich klubowych kolegów i ich pojedynków z freakowymi rywalami.
Podopiecznego Mirosława Oknińskiego nie widzieliśmy w klatce już od gali KSW 62, kiedy to zmierzył się z Akopem Szostakiem i znokautował go w 45 sekund. Niestety od tamtego czasu jego powrót do walk uniemożliwiają problemy z kontuzjami.
Kołecki o walkach zawodowców z freakami
Regularnie jednak Kołecki w roli eksperta podsumowuje najgłośniejsze wydarzenie w świecie MMA. Tym razem w rozmowie z FightsportPL zabrał głos w sprawie starć reprezentantów Akademii Sportów Walki Wilanów z freak fighterami.
Kamil Minda w ostatnim pojedynku błyskawicznie rozprawił się z „Apteką”, natomiast Michał Pasternak najpierw pokonał Piotra Szeligę, a następnie Pawła Tyburskiego. Przyznał, że nie śledzi wszystkich wydarzeń freakowych z udziałem jego klubowych kolegów, jednak życzy im jak najlepiej:
– Cieszę się, że Michałowi się dobrze wiedzie. Cieszę się, że daje sobie radę. Cieszę się, że Kamil Minda wygrał. Ja im życzę jak najlepiej. Natomiast ich walki będę oglądał, jak będą walczyć w oktagonie albo innych federacjach.
– Jak nie ma dla nich angażu w polskich czy europejskich federacjach, dobrze, niech biją leszczy i krzykaczy, którym się wydaje, że cokolwiek potrafią, a w konfrontacji z dobrymi zawodnikami MMA okazuje się, że nie potrafią niczego poza krzyczeniem. Dają im nauczki w wolnym czasie od prawdziwego sportu. Ja to tak traktuję.
