Armia Fight Night

Kibic ŁKS’u Łódź zdemolował swojego rywala w 1 rundzie walki! Euforia na trybunach (VIDEO)

Za nami gala Armia Fight Night 11: Bitwa o Niepodległość, która odbyła się w Łodzi w Klubie Wytwórnia. Na trybunach zasiadło kilkuset kibiców, a w szczególności ich obecność można było zauważyć podczas walki Jana Ciepłowskiego, który zapowiada, że będzie topem w kategorii koguciej w Polsce.

W walce wieczoru zobaczyliśmy pojedynek Sylwestra Millera, który musiał uznać wyższość swojego rywala Oleksii Polischucka, a stawką pojedynku była mistrzowska szabla organizacji. Ukrainiec nie zdobył jednak szabli, ponieważ nie zrobił wymaganego limitu wagowego.

Drugim mistrzowskim pojedynkiem o szablę tym razem w kategorii piórkowej była walka pomiędzy posiadaczem szabli Mansurem Azhievem, a Amaurym Juniorem. Mansur nie dał swojemu rywalowi żadnych szans i po mocnych trzech rundach sędziowie punktowali jego jednogłośne zwycięstwo.

Jan Ciepłowski na gali AFN: Bitwa o Niepodległość

W fenomenalnym stylu zaprezentował się również Jan Ciepłowski na co dzień trenujący w Zenith Vera Fight Club Łódź. Była to jego druga zawodowa walka. Pierwszy pojedynek. który stoczył zakończył się przez decyzję sędziowską. Tym razem „Jasiu” chciał zakończyć walkę przed czasem i tak też się stało.

Sprawdź!  Aktualizacja rankingu polskich zawodników MMA – awans na podium Rębeckiego i Joniaka, spadek Bryczka i debiut Oleksiejczuka

Rywalem Ciepłowskiego był Jansugia Gogia. Polak na początku pierwszej rundy był mocno nabuzowany i po kilku wymianach w stójce udanie przeniósł walkę do parteru sprowadzając swojego rywala. Po chwili Ciepłowski przeszedł do pełnego dosiadu, gdzie skończył swojego rywala wyprowadzając potężne ciosy na jego głowę.

Po walce Jan Ciepłowski w rozmowie z MMARocks.pl powiedział – „Przepracowałem ten okres. Tak jak mówiłem wchodzę tam po zwycięstwo przed czasem. Pokazałem to, dziękuje moim trenerom i lecimy dalej. Ja po prostu cieszę się tym co robię. Mi to sprawia taką przyjemność… ja się uwielbiam bić, jestem chłopakiem wychowanym na takich rzeczach, że dla mnie to rzecz normalna.”

„Jasiu” odniósł się również do dopingu. Na jego walkę przyszło ponad 150 kibiców! – „Dziękuję bardzo moim kibicom, oni są zawsze ze mną.”

Na koniec dodając, że planuje być topem w kategorii koguciej w Polsce – „Rywal nie zaskoczył mnie niczym, moi trenerzy go prześwietlili, on mógł tylko kopnąć. Ja wiem, że będę topem w tej kategorii w Polsce. W następnym roku planuje zrobić trzy walki.

Wideo z walki:

Źródło: MMARocks.pl

Szymon

Interesuje się motoryzacją, podróżami, ale przede wszystkim sportami walki, z którymi jestem związany od najmłodszych lat. Już jako dziecko uczęszczałem na treningi boksu, następnie próbowałem swoich sił w MMA, jednak przez kontuzję kolana nie mogłem poświęcić się tej dyscyplinie w stu procentach.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.