Jorge Masvidal przerwał milczenie. Fighter, który wypadł z UFC 269 gościł w programie The MMA Hour i opowiedział o swojej kontuzji. Przy okazji zareagował też na słowa Leona Edwardsa!
Jorge Masvidal i Leon Edwards mieli spotkać się na UFC 269. Pojedynek miał zakończyć spięcie z zaplecza gali w Londynie w 2019 roku, kiedy to Anglik zaczepił Amerykanina w trakcie wywiadu, a ten wypłacił mu słynne trzy kawałki z napojem. Niestety na kilka tygodni przed galą świat obiegła informacja o kontuzji Masvidala.
„Gamebred” w rozmowie z Arielem Helwanim w podcaście The MMA Hour wyjaśnił okoliczności w jakich do urazu doszło. Amerykanin nie zdradził pełnych szczegółów, gdyż jak twierdzi, nie wszystko musi być publikowane:
– Przytrafiła mi się niezła kontuzja. Nie wydaje mi się, żebym kiedykolwiek wcześniej zrezygnował z zakontraktowanego pojedynku. Od kiedy występuję w UFC to pierwszy taki przypadek. Nie chcę rozmawiać o tym, co to za uraz, ale nie mogę przyjmować uderzeń przez kilka tygodni, jakieś 5 albo 6. Powód dla którego nie omawiam kontuzji online? A po co?
– Powiedziałem UFC, aby przełożyli walkę na późniejszy termin. Wszystko zależało od Leona, a po jego pierwszej reakcji wiem, że nie ma zamiaru czekać. Nie winię go. Ma opcję walki o pas, albo zaczekać na mnie miesiąc lub dwa, nie wiem co zrobi, lata mi to koło ch*ja. Wiem jednak, że jeśli zaczekałby do lutego, albo marca, możemy walczyć.
Leon Edwards po wycofaniu się Jorge Masvidala nazwał go oszustem, który nigdy nie miał zamiaru wystąpić na grudniowej gali UFC 269. Anglikowi odpowiedział już klubowy kolega Amerykanina, Mateusz Gamrot. Sam „Gamebred” uznał słowa niedoszłego rywala jako zniewagę i odpowiedział mówiąc, że nikogo się nie boi i wciąż mogą się spotkać w oktagonie:
– Po prostu walcz w marcu. Zamknij mordę, zaczekaj i walczmy w marcu. To nie jest takie trudne. Historia jest po mojej stronie. Zawsze robiłem wagę, nigdy się nie wycofywałem z podpisanej walki. Wszystko to o mnie świadczy. Po raz pierwszy w karierze mam dwie porażki pod rząd. Chcę mieć pewność, że jestem w pełni sił, by dać show.
– Jeśli zaczeka na mnie do lutego, albo marca, to pozbawię go głowy na oczach całego świata. Jak nie chce, to co ja mogę na to poradzić?
Jorge Masvidal kontynuował powiedział także, że niespecjalnie przejmuje się tym, co mówią inni. Fighter American Top Team zaznaczył, że nigdy nie odmawia walki, gdy jest w pełni sił:
– Bóg nie stworzył takiego człowieka, z którym bym się nie zmierzył, jeśli jestem gotowy. Naprawdę nie obchodzi mnie i nie będę się wypowiadał na temat tego, co ludzie myślą o tym, czy o tamtym. Słuchaj, ludzie zawsze będą myśleć o tym, o czym k*rwa będą chcieli. Przyjdzie marzec, zamkną nas w klatce i będzie co innego. Wtedy myślenie się wyłącza i wszyscy zobaczą.
Leon Edwards tymczasem odmówił występu na UFC 269 z powodu braku interesującego przeciwnika. Tych jednak zgłosiło się kilku, a do tego wszyscy z top 15 kategorii półśredniej.
Źródło: The MMA Hour