Jon Jones chce być „najbardziej złym ciężkim w historii”!
Były prezydent Golden Boy Promotions, Richard Shaefer prowadzi proces przejścia Jona Jonesa do dywizji ciężkiej. Promotor bokserski i menedżer zawodnika postanowił podzielić się spostrzeżeniami na temat powrotu byłego króla kategorii półciężkiej.
Schaefer rozmawiał z Daną White’m!
Richard Schaefer jest znanym promotorem bokserskim, współpracował swego czasu z Floydem Mayweatherem i Canelo Alvarezem. Teraz zajmuje się sprawami Jona Jonesa w tym skrupulatnie zaplanowanym przejściem do kategorii ciężkiej. Były mistrz dywizji półciężkiej wstawił ostatnio na Instagram video, na którym pokazuje trening nóg.
Fani cały czas czekają na powrót „Bonesa” do oktagonu. Po raz ostatni, w ostatniej obronie tytułu mistrzowskiego, wystąpił w lutym ubiegłego roku. Wielu też zastanawia się tak, jak Israel Adesanya, czy Jones kiedykolwiek zadebiutuje w królewskiej kategorii wagowej. Jego menedżer na łamach The MMA Hour postanowił uspokoić wszystkich:
– Od samego początku mówił jasno i klarownie, że chce walczyć o pas wagi ciężkiej. Usiadłem z Daną White’m i Hunterem [matchmaker UFC] i najpierw coś mówili o walce powrotnej, potem o tytule tymczasowym, potem to, potem tamto.
Jeszcze poczekamy na powrót
Zapytany o prawdopodobną datę występu Jona Jonesa. Schaefer wyjaśnił, że 34-latek na pewno nie wróci w tym roku kalendarzowym, choć były na to szanse:
– Myśleliśmy o listopadzie, albo grudniu, ale poczuł, że musi jeszcze potrenować. To prawdziwy profesjonalista. Serio, szczerze mówiąc widziałem tylko jedną osobę, która podchodziła tak skrupulatnie i dokładnie do swoich treningów i był to Floyd Mayweather. Dlatego też obaj są najlepsi w tym, co robią.
Menedżer obu sportowców zdradził, że Jon waży obecnie prawie 118 kg, a mierzy w 124. Sam zawodnik zresztą nie chce naciskać i jest wielce świadomym procesu, przez jaki przechodzi:
– Powiedział mi: „Słuchaj, nie będę gotowy na listopad, ani grudzień. Muszę trochę przybić. Chcę to zrobić mądrze, nie chcę się tylko spaść, żeby być ciężkim. Chcę to zrobić dobrze”.
– Tak w ogóle, gadałem z nim wczoraj. Waży teraz prawie 118 kg… 118 kilo mięśni i siły. Chce się zatrzymać około 124. kilogramów. Chce być największym i najbardziej złym gościem, który kiedykolwiek wystąpił w dywizji ciężkiej UFC.
Wszyscy oczekują powrotu Jonesa do oktagonu zwłaszcza po jego zapowiedziach o zostaniu mistrzem w 2022 roku. Tym obecnie jest Francis Ngannou, który na UFC 260 już w drugiej rundzie znokautował Stipe Miocica. Teraz „Predator” czeka na oficjalną datę walki przeciwko Cirylowi Gane, który na UFC 265 pokonał Derricka Lewisa i został tymczasowym championem.
Źródło: MMA Fighting
3 komentarzy