UFC

Jan Błachowicz szczerze po ostatniej porażce: „Czasami wydaje mi się, że potrzebuję zostać spacyfikowany, żeby…”

Jan Błachowicz zabrał głos w sprawie ostatniej porażki z Gloverem Teixeirą oraz potwierdził, że ma już ustalonego rywala oraz datę kolejnego pojedynku w oktagonie.

„Cieszyński Książę” na gali UFC 267 zmierzył się z Brazylijczykiem i utracił tytuł po tym, jak został poddany w drugiej odsłonie. Teixeira wykorzystał ostatnią okazję i zasiadł na tronie UFC w wieku 42 lat.

W wywiadzie dla portalu MyMMA.pl Błachowicz zdradził, co najbardziej boli go po utracie pasa. Przyznał, że Brazylijczyk przeprowadził dokładnie takie same akcje, do jakich „Cieszyński Książę” przygotowywał się przed pojedynkiem. Niestety coś jednak nie zagrało i były mistrz poniósł porażkę.

Najbardziej boli, że był dokładnie taki, jak przewidywaliśmy. Robił dokładnie te akcje, które przerabialiśmy na zadaniówkach. Tylko że ja nie zrobiłem nic, aby je powstrzymać. Nie tyle więc, że on mnie zaskoczył, co ja siebie zaskoczyłem, że nie zrobiłem nic. Można powiedzieć, że oddałem za darmo walkę. I to boli najbardziej – przyznał Błachowicz.

Zawodnik wspomniał również, że porażka nie podcięła mu skrzydeł, a nawet zadziałała motywująco. Błachowicz zamierza po raz kolejny odrodzić się po porażce. Fighter w końcu już trzykrotnie rewanżował się przeciwnikom za swoje porażki.

Sprawdź!  Ogromny błąd sędziego na UFC Vegas 75. Przerwał walkę bez poddania! [VIDEO]

– Czasami jak sobie analizuję, to tak mi się wydaje, że potrzebuję czasami zostać spacyfikowany, żeby później się odbić i znowu błyszczeć. Jak sobie analizuję, to sobie myślę, że czasami po prostu muszę sobie uświadomić to, że cały czas można przegrać, że to nie jest szczyt moich możliwości, że ktoś musi mnie sprowadzić na ziemię, abym powstał jak feniks z popiołów i dalej się cieszyć tym sportem, walczyć i wygrywać.

Były mistrz potwierdził również, że UFC spełniło jego warunek, do klatki nie powróci więc szybciej niż w marcu. Błachowicz dodał również, że chciałby odebrać tytuł Gloverowi. Jest jednak świadomy tego, że Brazylijczyk może już niedługo zakończyć swoją karierę.

– Tak, jestem zadowolony, bo został spełniony jakiś mój warunek, czyli data. Rywali nigdy sobie nie wybierałem, ale jest fajny rywal. Nigdy sobie rywali nie wybierałem i nigdy nie będę wybierał. Zawsze walczę z tym, kogo dadzą mi matchmakerzy.

– Chciałbym odebrać pas z jego rąk. To by był dla mnie najlepszy scenariusz, ale wiem, że może mi zabraknąć czasu ze względu na jego wiek. To było wiadomo, że będzie kończył karierę. Chciałbym odzyskać pas, najlepiej z jego rąk, ale jak nie będzie mi to dane, to trudno. Będę musiał z tym żyć.

Źródło: YouTube

Sprawdź!  (VIDEO) Tim Elliot pokazał się z dobrej strony, ale to Matheus Nicolau był lepszy! Jednogłośna wygrana Brazylijczyka po znakomitej walce!

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.