Mateusz Gamrot w UFC i pierwsza walka
Nie minęły dwa miesiące i marzenie (nie tylko Gamera) spełniło się. Kolejny Polak znalazł się w najlepszej organizacji na świecie i co tu kryć – wszyscy od początku mieliśmy idące ramię w ramię z angażem ogromne oczekiwania. 17 październik, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Rywalem Gamrota w debiucie dla UFC niebezpieczny Gruzin – Guram Kutateladze. Kapitalne 15 minut wojny w klatce. Obaj chcieli pokazać, że znaleźli się w tym miejscu nie przez przypadek. Obaj chcieli udowodnić, że nie przepuszczą tej szansy. Stare porzekadło mówi: „Taki jest sport. Jeden wygrywa, a drugi przegrywa”. Gamrot na kartach punktowych pojedynek przegrał, mimo, iż decyzja nie była jednogłośna. Ale w oczach wielu fanów był wygrany.
Spełnił pierwsze marzenie i zrobił wszystko, by wygrać. I wygrał. Zyskał jeszcze więcej uznania w oczach kibiców, otrzymał w swojej pierwszej walce dla UFC bonus za walkę wieczoru i co najważniejsze – sam dla siebie czuł się wygrany. Wiedział jednak, że to dopiero początek drogi. Początek drogi na szczyt, którą kroczy od 2012 roku.
Walka ze Scottem Holtzmanem
Już w najbliższą sobotę Mateusz Gamrot stoczy swój drugi pojedynek dla organizacji UFC. Scott Holtzman to rywal bardzo mocny, ale w UFC słabych nie ma. Mateusz wie po co tam jest i udowodnił już, że choćby 99 osób mówiło, że nie warto, to dla tej jednej zostawi w klatce cząstkę siebie.
Gdzie oglądać Mateusz Gamrot vs Scott Holtzman?
Mateusz, jesteśmy z Tobą!
Wyjdź w sobotę i baw się dobrze. Dla wielu jesteś mistrzem, dla wielu inspiracją. Zostań sobą i nadal sprawiaj, że z trzęsącymi się rękami będziemy czekać na Twoje wyjście do klatki UFC.
Gamer WAR!
Autor: Paweł Wyrobek
8 komentarzy