Ferrari uderza w Dubiela! „Bomba go złapał i wyliściował. Porażka z nim to wstyd”
Tuż po zwycięstwie na ostatniej gali High League Marcin Dubiel wyzwał na pojedynek Amadeusza Roślika. Popularny „Ferrari” uważa, że influencer nie jest dla niego żadnym wyzwaniem.
Były członek Teamu X po raz kolejny udał się na wypożyczenie do federacji, której włodarzem jest Malik Montana na występ w walce wieczoru. Podczas High League 6 w katowickim Spodku Marcin Dubiel zmierzył się z legendarnym esportowcem, „pashąBicepsem”.
Niemal wszyscy skazywali na porażkę zawodnika Uniq Fight Club. Ten jednak przeprowadził kapitalną akcję, wdając się w wymianę z przeciwnikiem i zapinając ciasną gilotynę. Ostatecznie Dubiel uśpił „Pashę” i zwyciężył przez poddanie już w pierwszej rundzie. Chwilę później wyzwał na pojedynek Amadeusza „Ferrariego”.
„Bomba wyliściował Dubiela”
Roślik udzielił wywiadu kanałowi MMA-bądź na bieżąco, gdzie przyznał, że nie planował pojedynku z Marcinem Dubielem, którego stawia na podobnej półce co Kacpra Błońskiego. „Ferrari” liczył bowiem na groźniejsze zestawienia.
– Nie zamierzałem walczyć z Dubielem, bo wydawało mi się, że ten etap mam już za sobą. Ale jednak tutaj Oskarki typu właśnie Dubiel, czy Błoński coraz częściej wywołują mnie do tablicy… Jak to mówi Popek: chciałeś to masz. Wiesz, etap chodzi mi, że wszyscy już tam sobie uświadomili w pewnym momencie, że jednak no ja od 3. lat nie przegrałem żadnej walki w MMA, żadnej. Pierwsza porażka nastąpiła teraz z Łaszczykiem, ale był to wypadek przy pracy.
– Myślałem, że będę już walczył z z groźniejszymi, ale fajnie, że ludzie jeszcze mnie nie doceniają. Za to przeceniają teraz niektórych zawodników. Myślą, że na przykład Dubiel jest już jednym z najlepszych, takie komentarze czytam, w tej kategorii wagowej.
„Ferrari” uważa jednak, że Marcin nie należy do czołówki zawodników walk freakowych. Fighter FAME przytoczył sytuację sprzed kilku miesięcy, gdy infuencera siłowo miał potraktować przebywający obecnie w więzieniu Paweł Bomba.
– W rzeczywistości nie jest najlepszy, podam taki przykład na Bombie. Bomba tam złapał poza kulisami Dubiela, wyliściował go wiesz, cieć w tył głowy idź do domu chłopaku. To nie jest ten kaliber, ale oni sobie uświadomią to dopiero, jak wejdą ze mną do oktagonu, a ja im zrobię dziurę w głowie.
– Była tam ileś miesięcy temu taka sytuacja. Dubiel coś tam do Zusje wypisywał… Bomba go złapał na żywo, tam go wyliściował, wytargał za ucho, kopa w d*pę, no. Ja Marcina bardzo lubię i szczerze mu gratuluję, nie mam nic osobiście do niego. Dla mnie to jest fajna, łatwa walka. Ciekawe mogą być emocje dla kibiców, bo dla mnie porażka z Dubielem to byłby wstyd.