UFC

Fani wściekli na Covingtona! Udusił znanego rapera do nieprzytomności [WIDEO]

Były podwójny pretendent do pasa wagi półśredniej UFC, Colby Covington, podpadł sporej rzeszy kibiców. Internet obiegło wideo, na którym do nieprzytomności udusił popularnego rapera.

„Chaos” nie był widziany w akcji od grudnia 2023 roku, kiedy to otrzymał dość zaskakujący title shot. Ostatnie lata to sinusoida zwycięstw i porażek w karierze Amerykanina. Na fali siedmiu kolejnych zwycięstw zmierzył się z Kamaru Usmanem o pas dywizji półśredniej i przegrał przez nokaut w 5. rundzie.

Po tym kolejne wygrane (dwie) przeplatał przegranymi (trzy), ale nigdy nie przestało być o nim cicho w social mediach. Zaczepki i ostry konflikt z Jorge Masvidalem zakończył się bójką pod jedną z restauracji, a ponad 1,5 roku oczekiwania na walkę przyniosły Covingtonowititle shot. Colby został kompletnie zdominowany przez Leona Edwardsa.

Colby Covington przesadził!

W ostatnich miesiącach krążą plotki mówiące o tym, że Colby Covington jeszcze w tym roku powróci do oktagonu. 36-letni fighter miałby rzekomo zmierzyć się z dawnym kolegą z maty, Dustinem Poirierem, jednak sam „Diament” wykluczył takie pojedynek.

Sprawdź!  (VIDEO) Mirosław Okniński ocenia szanse Błachowicza w walce z Prochazką! "Ustrzeli go."

„Chaos” tymczasem w ostatnim czasie spędził trochę czasu ze raperem, Lil Pumpem. Ten na platformie Kick streamował sesję sparingową z zawodnikiem UFC, który nie odpuścił muzykowi. Co by o nim nie mówić, Covington to elitarny zapaśnik, o czym sparingpartner przekonał się w najgorszy możliwy sposób.

Colby założył mu ciasne duszenie zza pleców. Choć Lil Pump wielokrotnie klepał, „Chaos” trzymał je tak długo, aż raper odpłynął. Fani pod wspomnianym postem nie pozostawili na Amerykaninie suchej nitki:

– To napaść.
– Co za d…pek, dusił choć ten klepał.

Klepał wiele razy. Colby powinien stracić pas w jiu jitsu i nigdy nie powinno się mu walczyć.
Klepał chyba z siedem razy, na wszystkich dookoła spoglądał szukając pomocy. Colby 100% wiedział co robi i i tak poszedł po duszenie. TRZEBA GO POZWAĆ!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.