FAME MMA

FAME. Świerczewski masakruje Daro Lwa kopnięciami! Błyskawiczne zwycięstwo „Świra”! [WIDEO]

Kolejną walką FAME FRIDAY ARENA 1 był „najstarszy freak fight” w historii. Obaj zawodnicy łącznie mieli dokładnie 100 lat! W klatce na zasadach MMA zmierzyli się Piotr Świerczewski i Dariusz „Daro Lew” Kaźmierczuk.

Popularny „Świr” to były utytułowany piłkarz i wielokrotny reprezentant Polski. Starsi kibice mogą pamiętać jego występy na mundialu w 2002 roku, czy srebrny medal olimpijski w Barcelonie z 1992 roku. Piotr Świerczewski zadebiutował we freak fightach przed czterema laty pokonując „Grega Collinsa”. Długo wyzywany zgodził się w końcu występ w Fame MMA.

Jego rywalem na Fame Friday Arena 1 był Dariusz Kaźmierczuk, czyli „Daro Lew”. Freak fighter na ma koncie aż 14 walk w MMA, jednak tylko 3 z nich wygrał. Obecnie znajduje się on na fali dwóch zwycięstw, a ostatnie odniósł jeszcze w maju. Tam na pełnym dystansie wypunktował dużo młodszego Natana Marconia. Kaźmierczuk na konferencji próbował wytrącić Świerczewskiego z równowagi obsypując go szamańskimi ziołami. „Świrowi” bardzo się to nie spodobało i zapowiedział brutalną weryfikację na Fame Friday Arena 1!

-> Obejrzyj Fame Friday Arena 1 na żywo!

Sprawdź!  Ferrari wywołał sztuczny konflikt? Szalony Reporter ujawnia: "Nie było żadnej spiny. Nie raz z nim gadaliśmy"

Fame Friday Arena 1: Świerczewski vs Daro Lew – RELACJA

RUNDA 1

Świerczewski szybko zaczął skracać dystans i ruszył z mocnymi low kickami. Kaźmierczuk odpowiedział tymi samymi, ale oberwał mocnym kopnięciem! Świr nie poszedł po skończenie, Daro Lew sklinczował i sprowadził walkę do parteru. Wraca do stójki były piłkarz, a Darek nie daje rady utrzymać się na nogach. Świerczewski kopie Lwa po nogach, podnosi w końcu walkę sędzia. Kaźmierczuk skacze z lewym prostym, markuje i trafia też lewym cepem. Świerczewski kopie po nodze, ale Daro Lew wyprowadza jeszcze mocny prawy! Daro Lew doznał kontuzji prawej nogi i lekarz przerywa walkę!

Oficjalny wynik: Piotr „Świr” Świerczewski wygrywa przez TKO!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.