Don Kasjo nie zgadza się z wynikiem! Chce złożyć protest! „Wiem, że będzie miał duże poparcie”
W main evencie ostatniej gali Prime Show MMA doszło do niespodzianki. Skazywany na porażkę i powracający po operacji kręgosłupa Dominik Zadora pokonał Kasjusza Życińskiego. Samozwańczy „Król” na swoim Instagramie poprosił fanów o pomoc… w napisaniu odwołania od wyniku!
Choć „Don Kasjo” jest freak fighterem, to niejednokrotnie udowadniał, że to i owo w boksie potrafi. Zazwyczaj zarzucane mu było, że chowa się za podwójną gardą w dużych rękawicach, ale ten argument został wykluczony przed pojedynkiem z „Japońskim Drwalem”.
Panowie walczyli w małych rękawicach i Życiński chciał dać się wystrzelać przeciwnikowi. Ten w końcu zaliczył mocny nokdaun, a chwilę później kolejny. Sędzia w końcu przerwał pojedynek po salwie ciosów na krwawiącym „Don Kasjo”, a Dominik Zadora wygrał przez TKO w 3. rundzie.
Don Kasjo: „Protest będzie miał duże poparcie”
Po walce medialny włodarz organizacji przyznał, że „stracił zajawkę do treningów”. Chwilę później zapowiedział, że będzie chciał zorganizować rewanż. Na propozycję Zadory, by drugie starcie odbyło się w K-1, Kasjusz z dużą dozą ironii odparł:
– W K-1 niemiałby szans. Tak, jak Khabib w MMA.
„Don Kasjo” nie załamał się po porażce i już dziś postanowił ponownie spolaryzować publiczność. Na swoim Instagramie opublikował ankietę, w której prosi o pomoc… w argumentacji protestu do walki. Nie, którzy z fanów odpisali proponując podanie za przyczynę grochu w rękawicach, czy nieobcięte paznokcie.
– Sędzia nie chciał, bym go już bił, bo się skarżył, że za mocno i przerwał. To będzie dobre? – dopytywał Życiński, po czym na poparcie protestu przez innego z kibiców odpowiedział:
– Dzięki, bo się wahałem, ale po waszych wiadomościach wiem, że PROTEST będzie miał duże poparcie i jak nie będzie 10-0, to 100%: NO CONTEST.