Denis zmienił zdanie co do walki z Pudzianowskim: „Sójkowo bym sobie poradził, ale w pełnym MMA na tę chwilę nie dałbym rady”
Denis Załęcki ma już za sobą debiut w nowej formule. W ostatnim pojedynku z Mateuszem Kubiszynem stoczył pierwszą w życiu walkę na zasadach MMA.
Kibice spodziewali się mocnego starcia stójkowego, jednak jak się okazało, oglądaliśmy również dużo walki w parterze. To właśnie w tej płaszczyźnie „Don Diego” wypunktował Denisa i na kartach sędziowskich zwyciężył dwie rundy. Ostatecznie wygrał jednogłośną decyzją sędziów.
Denis Załęcki o walce z Mariuszem Pudzianowskim
Teraz gdy Denis poznał, czym jest formuła MMA w rozmowie z Mateuszem Kaniowskim ponownie został zapytany o potencjalną walkę z Mariuszem Pudzianowskim.
Tym razem przyznał, gdyby była to walka w samej stójce, to poradziłby sobie z byłym strongmanem. Natomiast inaczej wyglądałoby to, gdyby starcie odbyło się w formule MMA. Denis przyznaje, że Pudzianowski miałby zbyt wielką przewagę w parterze i na ten moment nie byłby w stanie pokonać zawodnika KSW.
– Teraz mogę powiedzieć oficjalnie, że jeśli miałbym się bić z nim stójkowo, to bym sobie poradził. Jeśli mielibyśmy robić teraz pełne MMA, na tę chwilę nie dałbym rady. Na tę chwilę szczerze nie dałbym rady.
– (…) Na tę chwilę z Pudzianem w parterze myślę, że dużo bym nie podziałał. Jakby już mnie przygniótł, to już by mnie nie puścił. To jest właśnie to, że nie mam tego doświadczenia w parterze, nie potrafię rozkładać siły. Widzisz, była ta pierwsza runda, jakby potrwała 5 minut, to myślę, że w pierwszej rundzie bym go skończył.
Sprawdź wywiady po High League 3 Extra: