Conor McGregor nazywa innych zawodników „dzi*kami” i „nikim” po słowach wsparcia od Andersona Silvy.
Największa gwiazda UFC, Conor McGregor, uważa, że koledzy z federacji nie okazali mu wsparcia po kontuzji. Ale czy można im się dziwić…?
W walce wieczoru UFC 264 zmierzyli się Conor McGregor oraz Dustin Poirier. Pojedynek nie wyszedł poza pierwszą rundę, Irlandczyk doznał bowiem masakrycznie wyglądającego złamania nogi. Kontuzja przypominała te, które oglądaliśmy już w oktagonie, odniesione przez Andersona Silvę i Chrisa Weidmana. Ten ostatni jest niejako wzorem dla Notoriousa na co trzeba uważać.
Wsparcia McGregorowi udzielił ostatnio z kolei popularny Spider. Brazylijczyk był gościem w Submission Radio, gdzie przytoczył tak swój uraz, jak i wspomnianego Chrisa Weidmana:
– Musisz przygotować swoje myśli na powrót, abyś wrócił silny i lepszy. Udowodnij, jak bardzo kochasz to co robisz i jak bardzo chcesz to dalej robić. Wtedy będziesz jak Anderson, jak Weidman. Wrócisz, jako ten sam Conor. Siła psychiczna, to jest najważniejsze.
Irlandczyk za pośrednictwem Instagrama docenił wsparcie od żywej legendy sportu i byłego mistrza kategorii średniej. Notorious zauważył jednak, że ciężko mu o miłe słowa od innych fighterów MMA:
– Dziękuję za tę wiadomość, Anderson, doceniam to! Wiesz, od czasu tej je***anej kontuzji mało współzawodników mnie wsparło. W sumie, to całkiem na odwrót. Pokazali szpony.
– Ale nie martwcie się! Troszkę pazurka od dzi***ki zawsze jest dobre. Do zobaczenia wkrótce, jak was dopadnę. Jesteście nikim!
Conor McGregor najprawdopodobniej przede wszystkim pije do Michaela Bispinga i Daniela Cormiera, z którymi ścierał się ostatnio w mediach społecznościowych. Trzeba jednak mieć w pamięci to, jak Irlandczyk sam potrafił zwracać się do byłych rywali. Wystarczy wspomnieć wyglądasz jakbyś miał wylew do Jose Aldo, czy twoja żona jest twoim mężem, jesteś małą dzi***ką do Dustina Poiriera.
Obecnie Notorious przebywa w USA, gdzie przechodzi rekonwalescencję.
Źródło: RT Sport, Submission Radio