UFC

Georges St-Pierre wolał Nurmagomedova, niż Usmana! „Czasem najbardziej ekscytujące dla zawodnika jest to, czego najbardziej się obawia”

Georges St-Pierre dwukrotnie już zawieszał rękawice na kołku. Przed ostatnim głośno mówiło się o jeszcze jednym potencjalnym starciu. W rozmowie MMAJunkie GSP zdradził, że naciskał na pojedynek z Khabibem Nurmagomedovem.

Legendarny Kanadyjczyk jest przez wielu uznawany za czołowego fightera dywizji półśredniej, której mistrzem był przez wiele lat. Wiele osób uważa też Georgesa St-Pierre’a za najlepszego zawodnika MMA wszechczasów. Przed odejściem na emeryturę po raz drugi, popularny GSP zdążył jeszcze pokonać Michaela Bispinga, by zdobyć tytuł kategorii średniej.

Przedtem jednak, Kanadyjczyk chciał jeszcze zmierzyć się z niepokonanym Dagestańczykiem, Khabibem Nurmagomedovem. St-Pierre wracał do tego pomysłu nawet po oficjalnym zakończeniu kariery. Jak wiadomo, do tej walki nigdy nie doszło. W rozmowie z MMAJunkie GSP zdradził, dlaczego chciał się spotkać z Dagestańskim Orłem, a nie mistrzem „jego” kategorii półśredniej, Kamaru Usmanem:

– Rozmawialiśmy o tym z UFC. Wiem, że Khabib chciał tej walki. Ja również jej chciałem, ale UFC miało inne plany i ten nigdy się nie ziścił. Usman jest niesamowitym zawodnikiem i buduje właśnie swoje dziedzictwo. Nie byłoby to jednak warte ryzyka.

– Czasem najbardziej ekscytujące dla zawodnika jest to, czego najbardziej się obawia. Khabib, biorąc pod uwagę jego dziedzictwo, był kimś, kogo chciałem pokonać. To jedyny zawodnik, dla którego byłbym w stanie wrócić. Dla nikogo więcej. Wiem, że jakbym pokonał Usmana, to zaraz pojawiliby się następni, którzy by chcieli walki. Colby Covington, Jorge Masvidal… Lista niemiałaby końca.

Nurmagomedov karierę zakończył po wygranej na UFC 254 w październiku poprzedniego roku. Kamaru Usman natomiast do oktagonu powróci już w listopadzie, gdzie na UFC 268 zmierzy się po raz kolejny z dawnym rywalem, Colbym Covingtonem.

Sprawdź!  Jon Jones nie mógł tego przemilczeć! Skomentował porażkę Israela Adesanyi

Źródło: MMAJunkie

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.