UFC

Ciryl Gane vs. Francis Ngannou jeszcze w tym roku? „Tak, jest to możliwe. Ale chciałbym chwilę odpocząć”

Ciryl Gane zaliczył bezbłędny występ na UFC 265. Jako nowy tymczasowy mistrz wagi ciężkiej najbliższą walkę stoczy o unifikację tytułów z Francisem Ngannou.

Zwycięstwo w walce wieczoru

Na UFC 265 Ciryl Gane zmierzył się z Derrickiem Lewisem o pas tymczasowego mistrza królewskiej kategorii wagowej. Francuz nie dał szans „The Black Beast” trafiając go ponad 100-krotnie, podczas gdy rywal wyprowadził jedynie 16 uderzeń. „Bon Gamin” teraz czeka na datę pojedynku unifikacyjnego. Jego przeciwnikiem będzie były sparingpartner, Francis Ngannou. Jeszcze w oktagonie fighter krótko skomentował to starcie:

Nie będę nic o nim mówić. Ta walka i tak się wydarzy, jedziemy!

Zawodnicy trenowali razem w MMA Factory we Francji pod okiem tego samego szkoleniowca, Fernanda Lopeza. „Predator” przed kilkoma laty wyprowadził się jednak do Las Vegas i ćwiczy w Xtreme Couture.

Wojna z przyjaźnią w tle

Fighterzy przeszli długą drogę od czasu wspólnych treningów. Ngannou przede wszystkim zdobył tytuł mistrzowski, Gane zaliczył progres umiejętności i wciąż nie zaznał smaku porażki w klatce. „Bon Gamin” na konferencji prasowej po gali zdradził, że nie będzie polegał na doświadczeniu sparingów sprzed lat:

Sprawdź!  UFC: Almeida zdominował Lewisa! Deklasacja w main evencie Sao Paulo

– Trening to jedno, walka to co innego. Wszyscy wiedzą, jakie są mocne strony Francisa. Wszyscy znają też moje mocne strony. Zobaczymy co się wydarzy.

Francuz nie uważa, że będzie nim kierowała chęć utarcia nosa. Między ciężkimi największej organizacji MMA nie ma i nie będzie złej krwi. Obaj podejdą do pojedynku jak na zawodowców przystało:

– Dla mnie to sport, po prostu. Chcę dawać show. Chcę występować, taka jest moja praca, tak zarabiam pieniądze.

Ciryl Gane oczekuje teraz na datę walki. Dana White powiedział, że chciałby doprowadzić do niej tak szybko, jak to możliwe. Ciężko będzie jednak zmieścić ją jeszcze w 2021 roku. Mistrz tymczasowy odda się teraz rodzinie, ale gdy tylko pojawi się kontrakt – bierze się do roboty:

– Dostałem już kilka pytań, czy zmierzymy się pod koniec roku. Tak, jest to możliwe. Ale odwaliłem kawał roboty przez ostatnie 1,5 roku. Oczekuję narodzin dziecka i chciałbym chwilę odpocząć, nawet kilka miesięcy. Potem zobaczymy.

Źródło: MMA Junkie

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.