UFC

Ależ cios! Viacheslav Borshchev wygrywa w debiucie przez KO w 1 rundzie!

Czas na pojedynek w pełnej gwiazd dywizji, czyli lekkiej! W oktagonie UFC Vegas 46 zadebiutuje urodzony w Wołgogradzie Viacheslav Borshchev, a jego przeciwnikiem będzie Dakota Bush!

Kolejny Rosjanin w dywizji lekkiej UFC, Viacheslar Borshchev, kontrakt otrzymał w ubiegłym roku po znokautowaniu w drugiej odsłonie Chrisa Duncana w Dana White’s Contender Series. Popularny „Slava”, czy też „Slava Claus” przegrał tylko raz w karierze, niejednogłośną decyzją sędziów. Poza tym wydarzeniem tylko jedno starcie skończyło się kartami arbitrów. Inne walki Borshchev kończył przed czasem, maksymalnie w 2. rundzie.

Jego rywalem będzie 2 lata młodszy Dakota Bush. Wiek nie ma tu jednak znaczenia, bowiem „Hairy” ma więcej stoczonych pojedynków w zawodowym MMA. Amerykanin zadebiutował podczas UFC on ESPN 22 w kwietniu ubiegłego roku, gdzie jednak przegrał jednogłośną decyzją sędziów. Podobnie do „Slavy”, Dakota Bush występował w organizacji LFA. W karierze „Hairy” ośmiokrotnie wygrywał, w tym 4 razy przez poddanie. Wszystkie 3 porażki w rekordzie są decyzjami sędziowskimi.

Przebieg walki

Runda 1

Bush rozpoczyna z kopnięciami na nogę Rosjanina, a zaraz czai się na uderzenie nogą na korpus. „Slava” dobrze jednak unika, po chwili dobrze blokuje high kicka. Amerykanin posyła prosty i prawy sierp, a Borshchev spokojnie stoi zajmując środek oktagonu. Viachelsav rusza z kombinacją, ale zaraz zostaje sprowadzony. Szybko jednak wraca na nogi. Rosjanin obrywa przy tym kolanem, przez co znajduje się w tarapatach! Dakota Bush rusza z atakiem i za moment zajmuje plecy przeciwnika! Viacheslav Borshchev dobrze broni się przed oponentem, wraca na nogi. „Slava” naciska na rywala na siatce, trafia w wątrobę, a Amerykanin zaraz pada na ziemię!

Sprawdź!  Walka wieczoru UFC Vegas 41 na kilka dni przed galą zagrożona! "Jeśli do niej nie dojdzie to dlatego, że nie będzie chciał ze mną walczyć."

Oficjalny wynik: Viacheslav Borshchev wygrywa przez KO w 1. rundzie!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.