FAME MMA

„Don Kasjo” pozwany przez FAME na milion złotych! „Jeżeli tego nie zrobimy…”

W minioną sobotę odbyła się gala Prime Show MMA, podczas której swój pojedynek stoczył Kasjusz Życiński. Zawalczył on z Mateuszem Murańskim.

„Don Kasjo” był jedną z największych gwiazd organizacji FAME. Stoczył dla niej siedem pojedynków, a jego walki m.in. z Marcinem Najmanem, Normanem Parke czy Marcinem Wrzoskiem przyciągały uwagę wielu kibiców.

Niespodziewanie Życiński zakończył współpracę z FAME i przeszedł do nowej organizacji Prime Show MMA. W wywiadach twierdził, że pozostaje w dobrych relacjach z włodarzami poznańskiej federacji. W rzeczywistości w ogóle nie poinformował ich o swojej decyzji. Skontaktował się jedynie z „Boxdelem” kilka godzin przed pierwszą konferencją.

Pomiędzy „Don Kasjo” i włodarzami FAME istnieje konflikt. Atakują siebie nawzajem w wywiadach czy na social mediach. Jak się teraz okazało, wszystko może rozstrzygnąć się na drodze prawnej.

Dzień po gali Prime Show MMA odbyła się konferencja FAME, podczas której ogłoszono, że „Don Kasjo” walcząc z Mateuszem Murańskim, złamał zapisy kontaktu i zostanie pozwany na milion złotych. Podczas wczorajszego wydarzenia współpracujący z federacją Sylwester Wardęga przekazał:

Sprawdź!  Pasternak stoczy dwie walki jednego wieczoru? "Może to by miało jakiś sens"

– Chciałbym powiedzieć jeszcze to, co obiecałem, że podam jakąś bardzo mocną informację. Tutaj były poruszone złote zęby, czyli można powiedzieć rzeczy kosztowne. Chciałbym tutaj poinformować, że z racji tego, że każdy zawodnik, ja też tak miałem, ma zakaz konkurencji nawet po zakończeniu umowy na kilka miesięcy.

I Kasjusz miał zakaz konkurencji na 12 miesięcy od zakończenia jego umowy, a jednak ten zakaz złamał, to FAME MMA zdecydowało się go pozwać na kwotę milion złotych.

Głos zabrał również włodarz Wojtek Gola, który w rozmowie z MMARocks powiedział:

– Ludzie muszą respektować umowy. Jeżeli tego nie zrobimy, za chwilę każdy zacząłby nam wchodzić na głowę. Poza tym tutaj jest inna sytuacja. Kasjusz był jednym z naszych topowych zawodników i miał dalej dla nas walczyć. Na słowo mieliśmy już dogadaną walkę, a tu nagle stwierdził, że chce robić coś innego.

– Poszedł do federacji, która jest kopią naszej, a potem okazało się, że w niej walczy. Byliśmy mocno zaskoczeni, że można aż tak bezczelnie coś skopiować. Nawet logo tamtej federacji jest pisane podobnym fontem co nasze. Tworzyliśmy pewną rzecz od zera, metodą prób i błędów. Nagle okazuje się, że ktoś ci daje takiego liścia w twarz, że kopiuje właściwie wszystko jeden do jednego.

Źródło: YouTube MMA Rocks

Sprawdź!  (VIDEO) Gorąco na ważeniu! Krycha UFC spiął się z Sashą! "Puściły mi nerwy, jutro go kończę. On nie ma życia"

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.