Du Plessis odgryzł się Chimaevowi. „Cóż, najpierw spróbuj…”
![](https://strefamma.pl/wp-content/uploads/2025/02/dricus-du-plessis-khamzat-chimaev-post-ufc-313-780x470.jpg)
Dricus Du Plessis obronił pas wagi średniej i doskonale wie, kto będzie jego kolejnym rywalem. Mowa tu o Khamzacie Chimaevie, który nie był pod wrażeniem ostatniej walki Afrykanera.
Popularny „Stillknocks” powrócił do Australii i ponownie zwyciężył. W ubiegłym roku Du Plessisowi udało się obronić pas wagi średniej poddając w 4. rundzie Israela Adesanyę. Tym razem czekał go rewanż z innym byłym mistrzem.
Naprzeciwko Afrykanera stanął Sean Strickland. Amerykanin zawalczył typową dla siebie walkę – wywierał presję, człapał za mistrzem i atakował najprostszymi kombinacjami. Du Plessis odrobił jednak zadanie domowe po ich pierwszym spotkaniu. Choć nie uświadczyliśmy nokautu, to „Stillknocks” zwyciężył pewną decyzją sędziów.
Du Plessis ripostuje Chimaeva: Zmarnowany potencjał
Tym samym Dricus Du Plessis jest pierwszym od czasów wspominanego Adesanyi mistrzem dywizji średniej, który zanotował więcej niż jedną udaną obronę. Afrykaner wie też, kto będzie jego kolejnym rywalem w starciu o pas.
Swoją szansę powinien wreszcie bowiem otrzymać Khamzat Chimaev. Niepokonany Czeczen oglądał oczywiście pojedynek „Stillknocksa” ze Stricklandem, którego w ostatnim czasie mocno zaczepiał. Sam main event UFC 312 nie przypadł „Wilkowi” do gustu:
– Ta walka to największa ch…joza – napisał łamaną angielszczyzną.
Do jego słów Du Plessis odniósł się w rozmowie z Full Send MMA po UFC 312:
– Spotkamy się, kiedy się spotkamy. Mam nadzieję, że uda nam się zrobić walkę w International Fight Week, w jakiś duży event. Coś tam pisał na Twitterze i to samemu, bo jak jego wpisy mają sens, to jest to jego agent, a jak to po prostu rzucone słowa po angielsku, to znaczy, że to on…
– Napisał, że „ta walka była ch…jowa”. Cóż, najpierw spróbuj znaleźć się w walce. Nie był w stanie sięgnąć po pas wagi półśredniej, a tytułu średniej na bank nie zdobędzie. Zmarnowany potencjał.