Dlaczego Szymon Kołecki nie wrócił do KSW? Zawodnik ujawnił kulisy
Szymon Kołecki opowiedział szerzej o rozmowach, które toczyły się przed jego powrotem do akcji. Medalista Igrzysk Olimpijskich wyjaśnił, dlaczego wrócił do Babilon MMA, a nie do KSW.
Trzy lata minęły od ostatniej walki Szymona Kołeckiego w MMA. Złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w podnoszeniu ciężarów zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które wykluczyły go z akcji.
Jego ostatnia walka zakończyła się w mig. Kołecki już w 45 sekund znokautował Akopa Szostaka, który nie miał najmniejszych szans z dużo bardziej doświadczonym rywalem. Szymon nie wiedział, czy powróci do MMA w związku z operacjami kolana. Ostatecznie jednak rozwiązał problemy i już niebawem ponownie zobaczymy go w klatce.
Kołecki ujawnił kulisy powrotu
Podopieczny Mirosława Oknińskiego już jakiś czas temu wrócił na matę Akademii Sportów Walki Wilanów. Choć fani spodziewali się jego występu na gali KSW, to jednak Szymon Kołecki najbliższy pojedynek stoczy w mniejszej organizacji.
Sztangista na gal Babilon MMA 50 zmierzy się z mistrzem wagi ciężkiej, Olim Thompsonem. Pas Brytyjczyka nie znajdzie się na szali. W wywiadzie dla Artura Mazura na kanale Klatka po klatce Szymon zdradził, że prowadził rozmowy z Martinem Lewandowskim:
– W marcu albo kwietniu rozmawiałem z Martinem. Poprosił mnie, żebym zadzwonił, jak wrócę do zdrowia. Porozmawialiśmy i chyba w październiku dostałem propozycję, ale nie była… Wydaje mi się, że mieli wszystko poukładane i po prostu dali taką a jak weźmie to dobrze, jak nie, to nie jest to niezbędne na tym etapie.
Szymon Kołecki został również zapytany o zarobki. Czy w Babilon MMA zarobi więcej niż w KSW? Fighter Akademii Sportów Walki Wilanów wyjaśnił, że stawki są porównywalne, a jego nowy-stary pracodawca musiał się postarać, by dopiąć walkę z Thompsonem.
– Federacja Babilon MMA musiała włożyć sporo wysiłku, żeby mi zapłacić. Jest to nie mniejsza oferta niż ta, którą dawało KSW. Ja miałem dosyć drogie walki w Babilon, ale tutaj jeszcze przeciwnik jest kosztowny, dlatego ta walka jest najdroższa w historii organizacji.