Dwie pierwsze minuty kluczowe? Mariusz Pudzianowski o walce z Hallem na XTB KSW 105

Mariusz Pudzianowski wydaje się być doskonale świadomy tego, co czeka go na XTB KSW 105.
Już za dziesięć dni legenda polskich sportów walki stanie w szranki z debiutującym w MMA Eddie’em Hallem. Brytyjczyk znajduje się niemalże w tym samym miejscu, co „Pudzian” 16 lat temu. Wówczas Polak też zamienił przerzucanie ciężarów na ring KSW.
Od tamtej pory Pudzianowski ewoluował jako zawodnik i miewał swoje wzloty i upadki. Obecnie w wieku 48 lat zbliża się już do końca kariery i choć jest dużym faworytem przed konfrontacją z „Bestią”, to nigdy nie można wykluczyć sensacyjnego finiszu.
Wszystkie walki tego wydarzenia obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Mariusz Pudzianowski przed XTB KSW 105
Pojedynek odbędzie się na dystansie dwóch czterominutowych rund, co jest nie w smak Anglikowi. Eddie Hall mówił rodzimym mediom, że Mariusz Pudzianowski zażądał zmiany na 6 tygodni przed walką.
Jednocześnie były strongman zaznaczał, że jego główną domeną jest stójka, choć i parteru się nie obawia. Hall na pewno będzie chciał zaliczyć mocny „wjazd”, gdy będzie najświeższy – i z tego sprawę zdaje sobie Pudzianowski, o czym opowiedział w rozmowie z portalem KSW.
– Sprawdzimy się w sztukach walki i zobaczymy, jak on sobie w tym poradzi. Chociaż może być nieźle, bo jest to młody chłopak. Ma chyba 36 lat, a ja mam 48. Waży jednak 150 kilo, a tego nie będzie prosto dotlenić. Na pewno na pierwsze dwie minuty będzie bardzo niebezpieczny. Zatrzymaj taki parowóz.
„Pudzian” przyznał też, że rywal poczuje to, co on przed laty – wszak potężną górę mięśni nie jest łatwo dotlenić.
– Pamiętam siebie z początków w MMA. Kiedy wchodziłem do walki, przez dwie minuty byłem maszyną nie do zatrzymania, a po dwóch minutach był już tylko malutki komar, którego można pstryknąć. U niego będzie przeważać młodość, u mnie – doświadczenie – dodał.