UFC

Bryczek błysnął w oktagonie dwukrotnie! Wypowiedź Polaka poszła viralem w Internecie [WIDEO]

Wywiad Roberta Bryczka z Michaelem Bispingiem zrobił w sieci niemałą furorę. Wszystko przez wiadomość Polaka, posłaną do kibiców na zakończenie rozmowy.

Podczas wczorajszej gali UFC Paryż Robert Bryczek stoczył swoją drugą walkę w oktagonie. Polski średni wychodził do klatki z niemałym bagażem. Po przegranej z Ihorem Potierią ważyły się jego losy w największej organizacji MMA na świecie.

Robert zafundował polskim fanom wahanie nastrojów. Pierwsza runda była kapitalna i wydawało się, że już wówczas zostanie zakończona. Po przerwie sytuacja się zmieniła – Brad Tavares, dla którego była to 27. walka w karierze, zaczął dochodzić do głosu.

Wszystko rozstrzygnęło się w ostatnich 5 minutach. Bryczek wiedząc, że jest 1:1 ruszył do ataku. Wreszcie trafił i naruszył Amerykanina, a mając go na widelcu już z niego nie spuścił. Sędzia przerwał pojedynek po serii ciosów.

Słowa Roberta Bryczka viralem w Internecie

Po wszystkim do Polaka podszedł Michael Bisping, który przeprowadził krótki wywiad. Bryczek, co pewnikiem reprezentanta żadnego nieanglojęzycznego kraju w UFC nie jest, popisał się dobrą znajomością języka… Choć do pewnego momentu.

Sprawdź!  Mateusz Gamrot zapowiada kolejne starcie! "Wielka walka już wkrótce"

Robert rozpoczął od słynnego cytatu Nate’a Diaza po poddaniu Conora McGregora:

Powinienem powiedzieć: Nie jestem zaskoczony, sk*wysyny – powiedział Polak, który później popełnił „babola” przy motywacyjnej części: – Chcę powiedzieć jedną rzecz: nigdy, przenigdy nie wierzcie w siebie i poddawajcie się.

Słowa Bryczka szybko poszły viralem na platformie X (dawniej Twitter). O ile jego nokaut na oficjalnym koncie UFC Europe obejrzano ponad 55 tysięcy razy, o tyle jego „motywacyjną” przemowę – blisko 670 tysięcy. Niewykluczone, że Robert podzieli los Mateusza Gamrota, którego polglish pozwolił zyskać sympatię kibiców. Tego też mu życzymy.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.