(VIDEO) Tym razem liście nie pomogły! Jest nagranie z narożnika Oknińskiego! Tak motywował syna w trakcie walki

Za nami gala Prime Show MMA 4, podczas której doszło do pojedynku Adama Oknińskiego z byłym mistrzem KSW Arturem Sowińskim.
Początkowo rywalem Oknińskiego miał być Norman Parke, jednak kilka dni przed eventem doszło do sporego zamieszania. Irlandczyk miał zacząć stawiać nowe warunki i finalnie nie dogadał się z federacją, która zapowiedziała, że zawodnik zostanie pociągnięty do odpowiedzialności finansowej.
Miejsce „Stormina” zajął „Kornik”, który jeszcze w piątek przekazał kibicom, że kończy współpracę z KSW, żeby toczyć właśnie m.in. pojedynki freakowe. Tego samego dnia został ogłoszony jako nowy zawodnik Prime Show MMA i na gali w Szczecinie zadebiutował w nowej organizacji.
Liście Oknińskiego nie pomogły!
Adam Okniński w klatce miał wielką przewagę warunków fizycznych, był większy i cięższy prawdopodobnie nawet o ponad 20 kilogramów. Nie potrafił jednak wykorzystać swoich atutów i w stójce znacznie lepiej radził sobie były mistrz KSW.
„Kornik” polował m.in. na wątrobę i trafiał mocnymi ciosami, jednocześnie unikając ciężkich pięści rywala. Ostatecznie walka rozstrzygnęła się decyzją sędziów, którzy jednogłośnie wskazali zwycięstwo Sowińskiego.
W jednej z przerw mogliśmy zobaczyć, jak trener Okniński w ogromnych emocjach tłumaczy synowi, jak ma walczyć. W pewnym momencie podobnie jak miało to miejsce np. w starciu „Ferrariego”, chciał zmotywować swojego syna i wyprowadził dwa liście.
Tu nawet liście nie pomogą. Nie udał się Adam Mirkowi pod kątem MMA. pic.twitter.com/cpRxSWFBuf
— Sebastian (@Sebinho93x) November 26, 2022
Źródło: Twitter
- Oficjalny trailer GROMDA 21: POLSKA SIŁA. „Nadciąga srogie gradobicie” [WIDEO]
- Zaskakujące słowa weterana UFC. Beneil Dariush wrócił pamięcią do feralnej gali UFC 311
- KSW w Hiszpanii? Adrian Bartosiński przekonany o sukcesie polskiej organizacji
- Jon Jones nie przejmuje się widmem utraty pasa UFC: „Czy ja wyglądam na kogoś, kto…?”
- Mateusz Gamrot odciął się od rozpraszaczy: „Jestem w sportowym psychiatryku!”