UFC

Islam Makhachev gotowy na Justina Gaethje! „Będzie wojna.”

Na UFC 269 dojdzie do walki o pas mistrzowski kategorii lekkiej, Charles Oliveira vs. Dsutin Poirier. O ile sam ten pojedynek jest niezwykle elektryzujący, równie ciekawe jest to, kto zmierzy się z ewentualnym wygranym.

Kto następny po UFC 269?

Kategoria lekka od wielu lat jest jedną z najbardziej napakowanych gwiazdami w UFC. Tylko w tym roku zobaczymy drugą walkę o pas mistrzowski, kiedy to na UFC 269 Charles Oliveira podejmie Dustina Poiriera. Brazylijczyk tytuł zdobył nokautując w 2 rundzie Michaela Chandlera na UFC 262.

Tuż za plecami bohaterów walki wieczoru grudniowej gali robi się bardzo ciasno, jeśli chodzi o następnego pretendenta. Islam Mkahachev stoczył w tym roku 3 walki, wszystkie zakończył przed czasem. W najnowszej na UFC 267 poddał Dana Hookera Kimurą już w pierwszej rundzie. Od razu po walce zaznaczył, że uważa się za następnego do walki o pas.

Innego zdania jest były tymczasowy champion, Justin Gaethje. „The Highlight” wygrał jednogłośną decyzją z Michaelem Chandlerem po istnej wojnie i poważnym kandydacie do walki roku na UFC 268. Amerykanin jeszcze w oktagonie stwierdził, że jest jedynym poważnym kandydatem dla wygranego UFC 269.

Sprawdź!  UFC Vegas 27: Font vs. Garbrandt - gdzie i o której oglądać? Transmisja, stream online live, karta walk

Justin Gaethje mocno o Islamie Makhachevie

Justin Gaethje wrócił do oktagonu po ponad rocznej przerwie. Zawodnik jeszcze przed walką na UFC 268 zaznaczył, że jeśli nie dostanie wygranego Charles Oliveira vs. Dustin Poirier, wznieci z fanami zamieszki. W wywiadzie dla MMA Junkie „The Highlight” jasno stwierdził, że wykonał robotę, a stawianie Islama Makhacheva przed nim w kolejce jest żartem:

Walczył z numerem 14, teraz nagle wskakuje na 5 pozycję w rankingu po wygranej z zastępstwem na ostatnią chwilę w postaci Dana Hookera. Nie ma takiego wszechświata, w którym zasłużył sobie na walkę o pas. Nie ma szans na wytłumaczenie tego.

Ponadto w wywiadzie dla MMA Fighting Justin Gaethje przestrzegł Dagestańczyka przed ewentualnym spotkaniem w oktagonie. Co więcej, „The Highlight” namaścił go na swojego pierwszego oponenta w obronie:

– Dam mu szansę pierwszemu, jeśli uzyska swoje miejsce. Pokonam jednego z tych gości i dam mu szansę w pierwszej obronie. Jasne, k*rwa, że na to czekam. Wojna nadchodzi. Musi wiedzieć jedno i się na to przygotować – nadciąga pier*olona wojna!

Islam Makhachev gotowy na wojnę

Islam Makhachev ma poplecznika w osobie niepokonanego, byłego mistrza kategorii lekkiej UFCKhabiba Nurmagomedova. „The Eagle” odpowiedział już Justinowi Gaethje na jego komentarze dotyczące jego podopiecznego. Sam Islam, choć jest przekonany o swojej pozycji w rosterze największej federacji MMA, nie obawia się wyzwania i postanowił umieścić wpis na Twitterze z wymownym podpisem:

Sprawdź!  Gamrot odpowiada na słowa szefa UFC! Jest otwarty na kolejna walkę. Wiemy, kiedy chce wrócić do klatki

Więc idziemy na wojnę.

Czy zobaczymy zatem walkę Islam Makhachev vs. Justin Gaethje? Cóż, takie rozwiązanie zasugerował Dustin Poirier. I biorąc pod uwagę pozycję w jakiej znajdują się Dagestańczyk i Amerykanin taki pojedynek miałby dużo sensu.

Źródło: Twitter

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.