UFC

Skok w rankingu na bazie popularności. Paddy Pimblett bez walki wyprzedził Mateusza Gamrota!

Zaskakujące zmiany zaszły w rankingach UFC po ostatniej gali. Mateusz Gamrot i Beneil Dariush spadli o „oczko”. Paddy Pimblett strącił ich nie potrzebując ku temu kolejnej wygranej.

Brytyjczyk od samego początku kariery w UFC kreowany jest na kolejną wielką gwiazdę. Sam „The Baddy” również dokłada do tego niemałą cegiełkę. Dba o media społecznościowe i nie unika konfliktów, co rozbudza emocje i wyobraźnię kibiców na potencjalne starcia z jego udziałem.

Do tego sama organizacja zestawia go ze stopniowo coraz większymi nazwiskami, które budują jego pozycję. Pimblett zaliczył nokaut w debiucie, później dołożył do rekordu kilka poddań i wszyscy już zapomnieli o kontrowersyjnej wygranej nad Gordonem. Zwycięstwa z Tonym Fergusonem i Mchaelem Chandlerem to kolejne cenne skalpy.

Paddy Pimblett przeskoczył Mateusza Gamrota w rankingu

Ostatni występ fighter z Liverpoolu zanotował w kwietniu, pokonując przed czasem wspominanego „Żelaznego Mike’a”. Niespełna 2 miesiące później wiktorię odniósł Mateusz Gamrot, który jednogłośnie pokonał Ludovita Kleina. Słowak co prawda nie znajdował się w rankingu wagi lekkiej, ale obecność w drabince Chandlera budziła kontrowersje, wszak nie był on specjalnie aktywny w ostatnich latach.

Sprawdź!  BREAKING! Kłopoty Jana Błachowicza! Pojedynek z Aleksandarem Rakiciem odwołany!

Po gali UFC 319 zaktualizowano rankingi i choć nie oglądaliśmy tego wieczoru żadnego pojedynku rankingowych zawodników wagi lekkiej, to i w niej doszło do zmian. Kontrowersyjnych, zaznaczmy. Paddy Pimblett zanotował bowiem skok o dwie pozycje – na 7. lokatę. Tym samym przeskoczył Beneila Dariusha, ale i Mateusza Gamrota.

Ciężko nie mówić tu o awansie bazującym wyłącznie na popularności. „The Baddy” kilka miesięcy po wiktorii nad Chandlerem został wyzwany do pojedynku przez nowego mistrza, Ilię Topurię. Jeżeli faktycznie to Anglik będzie pierwszym rywalem w obronie tytułu przez Gruzina, to lepiej będzie wyglądała walka czempiona z numerem 7, aniżeli dopiero dziewiątym zawodnikiem rankingu…

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.