(VIDEO) Mario o istotnych zmianach w The War: „Teraz jak nie ma tego parteru, to każdy da z siebie wszystko. Nie będzie o tym myślał, że…”

Mario miał szansę walczyć na pierwszej edycji The War, jednak zrezygnował ze względu na zasady. Tym razem zobaczymy go w akcji, gdyż organizacja zdecydowała się na istotne zmiany.
Po pierwszej gali The War całkowicie zlikwidowało walkę w parterze. W pojedynkach 1vs1 obowiązywać będą zasady K-1 + łokcie oraz uderzenia głową. Natomiast ekipy zawalczą w formule bokserskiej + łokcie + ground & pound, czyli dobijanie rywali.
Jak przyznał Mario, nowe zasady sprawią, że stójkowicze będą mogli się odblokować i nie obawiać starcia w parterze, tym samym pojedynki powinny zyskać znacznie na jakości.
Jak wykupić PPV? Wszystkie informacje wraz z ceną pakietów znajdziesz tutaj – The War 2 – Gdzie oglądać? Transmisja gali online PPV

Mario już w najbliższą sobotę weźmie udział w turnieju 1vs1, w którym ośmiu zawodników stanie do walki o nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych. Fighter zapewnia, że tym razem każdy z wchodzących do klatki pokaże jeszcze więcej.
– Miałem okazję walczyć na pierwszej edycji The War, tylko że nie pasowały mi tam zasady, ponieważ był tam parter. Wiemy, jak skończyła się pierwsza edycja. Było tam wielu dobrych stójkowiczów, którzy mogli wygrać, mogli pokazać dużo więcej, niż pokazali, bo byli zblokowani właśnie przez to, że był ten parter.
– Jednak to też jest obawa, wiesz, że ktoś może cię obalić. Teraz jak nie ma tego parteru, to każdy da z siebie wszystko. Nie będzie o tym myślał, że ktoś go obali i nagle podda, tylko będziemy się bić.
WYKUP DOSTĘP DO THE WAR 2 – TUTAJ
Źródło: YouTube
- Debiutant Dajczman przed FAME 27: Wronek to duże wyzwanie, ale… [WIDEO]
- GROMDA przypomina walkę Górala z Heavyheartem. Najbardziej kontrowersyjne zakończenie w historii[WIDEO]
- Chacia przed GROMDA 22: Ani ja, ani Scarface, nie jesteśmy gotowi na Don Diego
- Jacek Murański odgraża się Krzysztofowi Rycie: Na PRIME 14 spadnie łeb Judasza
- Marcin Najman: To nie jest żadna złośliwość, ale ego Martina Lewandowskiego jest tak rozniosłe, że… [WIDEO]