Klaudia Syguła w wywiadzie dla zagranicznych mediów wróciła pamięcią do nieudanego debiutu pod szyldem UFC.
Dzisiejszego wieczoru podczas UFC Baku Klaudia Syguła stoczy drugą walkę w oktagonie. Rywalką Polki będzie Rosjanka, Irina Alekseeva. „Rosyjska Ronda”, gdyż taki przydomek nosi ta zawodniczka, jest faworytką przed konfrontacją z biało-czerwoną.
Wszystkie walki UFC Baku obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Syguła wspomina debiut w oktagonie
Po występie w FAME Polka otrzymała propozycję walki na zastępstwo w największej federacji MMA na świecie. Syguła nie wahała się zbyt długo i przyjęła ofertę. Po drodze doszło jednak do niemałych komplikacji, o czym Klaudia opowiedziała w rozmowie z zagranicznymi dziennikarzami:
– Szczerze mówiąc, mój debiut nie był udany – powiedziała Syguła portalowi MMA Junkie. – Dzień po tym, jak dostałam kontrakt z UFC, mój trener trafił do więzienia. To nie była dla mnie łatwa sytuacja – dodała nawiązując do sytuacji Andrzeja Kościelskiego.
– Nadal siedzi w więzieniu. Myślę, że nie powinnam o tym więcej mówić,,. W tym momencie było mi naprawdę ciężko, ponieważ zostałam sama i musiałam polegać wyłączniena sobie.
Zatrzymanie trenera Kościelskiego nie było jedynym problemem.
– Wzięłam walkę na zastępstwo nie byłam w dobrej formie nie szukam wymówek, ale sytuacja była trudna nie miałam wizy, a do tego miałam do zrzucenie od 12 kg to nie był dobry obóz i nie byłam w dobrej formie– a to był debiut w UFC. Nie pokazałam prawdziwej siebie i to bolało najbardziej.
– Ofertę dostałam na 3 tygodnie przed galą, ale wizę otrzymała dopiero we wtorek. We środę był lot, we czwartek stawiłam się w Las Vegas. Do tego musiałam zrobić wagę. W piątek ważenie, walka w sobotę. W tym momencie pomyślałam: „Nieważne, jestem gotowa i wszystko jest OK”.
Sam pojedynek był dość jednostronny. Na wyniku zaważyła końcówka pierwszej odsłony i początek drugiej, w której Melissa Mullins rozbiła Sygułę ciosami. Po wszystkim Klaudia spotkała się w hotelu z Karoliną Kowalkiewicz, która również odniosła porażkę.
Panie wspólnie przeżywały swoje przegrane, a „KK” towarzyszył trener Parrumpa z American Top Team. Szkoleniowiec zaprosił Sygułę do wspólnych treningów na macie tego klubu.
– Przekonał mnie, żebym przyjechała na Florydę, do ATT. Powiedział jedno ważne zdanie, które utkwiło mi w pamięci, a mianowicie, że jeśli chcę być profesjonalną zawodniczką, muszę mieć wokół siebie profesjonalistów. Dużo o tym myślałam. Myślałam, że muszę coś zmienić, jeśli chcę zostać w UFC, jeśli chcę coś zmienić. Podjęłam decyzję, że przyjadę do ATT po raz pierwszy, żeby zobaczyć, jak to działa, zobaczyć, jacy są trenerzy i sparingpartnerzy.
