Trener Okniński po przegranej Szymona Kołeckiego: Popełnił ten sam błąd, co w poprzednich walkach

Trener Mirosław Okniński zabrał głos po przegranej Szymona Kołeckiego.
Były rywal Damiana Janikowskiego, czy Mariusza Pudzianowskiego w grudniu zaliczył powrót po ponad trzyletnim rozbracie ze światem MMA. Szymon Kołecki z walki na walkę się rozkręcał i przyjmował kolejne wyzwania.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu pod szyldem Babilon MMA podopieczny trenera Mirosława Oknińskiego zmierzył się z Marcinem Łazarzem. „Bane” świetnie wykluczył atuty mistrza olimpijskiego w podnoszeniu ciężarów i znokautował go w 2. rundzie.
Trener Okniński po przegranej Kołeckiego
Założyciel i główny trener Akademii Sportów Walki Wilanów gościł w studio Fansportu TV, gdzie wypowiedział się na temat przegranej Szymona Kołeckiego.
– Moje założenie jest takie: nie uczymy się na przegranych walkach, tylko uczymy się na treningu. I to, co brzydko mówiąc sp…doliliśmy w walce, poprawiamy i wyciągamy wnioski. Co do Szymona, uważam, że komputer się trochę zawiesił – ocenił wprost trener Okniński. – W pierwszej walce z Thompsonem popełniał ten sam błąd, w drugiej walce z Mysialą też popełniał i nie wiem czemu… Szanuję Szymona, jest moim najlepszym zawodnikiem. (…) Ale komputer się zaciął. Jeden błąd, który popełniał, popełnił też tu.
Szkoleniowiec Akademii Sportów Walki Wilanów oddał też szacunek Marcinowi Łazarzowi, który potrafił wykorzystać błąd Kołeckiego, dzięki czemu odniósł zwycięstwo.
– Szymon po prostu powielił ten sam błąd, ja o tym na treningu mówiłem, poprawiałem… Ale problemem było to, że do ostatniej walki miał problem z kręgosłupem. Wziął blokadę i nie mogliśmy robić mocnych treningów i sparingów, bo się bałem, że kręgosłup się rozsypie. Nie tłumaczę się, że „Szymon przegrał, bo miał kontuzję”. Łazarz w tym wieku pewnie ma ich pięć – kontynuował szkoleniowiec.
Trener Okniński wymienił też, o jaki mankament w grze Kołeckiego chodziło. Jest jednak przekonany, że były olimpijczyk powróci na zwycięskie tory.