KSW

Ziółkowski o starciu z Heldem: Dziękuję KSW za zestawienie takiego klasyka

Marian Ziółkowski jest przekonany, że jego starcie z Marcinem Heldem zapisze się w historii polskiego MMA jako jedno z najważniejszych pojedynków w tej dyscyplinie.

Polscy kibice długo czekali na debiut Marcina Helda w federacji KSW. Były zawodnik Bellatora i UFC przez lata utrzymywał się w czołówce światowej dywizji lekkiej, a jego występy zawsze wzbudzały spore emocje. W końcu, po wielu latach oczekiwań, weteran światowych aren zadebiutował w okrągłej klatce.

Powrót do polskiej organizacji nie należał jednak do najłatwiejszych. Held uległ Raulowi Tutarauli przez ciosy w drugiej rundzie. Od tamtej pory konsekwentnie odbudowywał swoją pozycję – najpierw pokonał Romana Szymańskiego na punkty, a następnie poddał Davy’ego Gallona. W maju miał stanąć do walki o pas z Salahdine’em Parnasse’em, jednak kontuzja wykluczyła go z tego starcia.

Marian Ziółkowski gotowy na starcie z Heldem

Teraz zawodnik z Tych stanie naprzeciw nie mistrza KSW, lecz jego ostatniego rywala. Marian Ziółkowski, były czempion wagi lekkiej i jeden z najlepszych Polaków w kategorii do 70,3 kg, nie ma wątpliwości, że to zestawienie to gratka dla kibiców.

Sprawdź!  Michał Michalski przed KSW 62. "Jeśli mam zdobyć tytuł, zdobędę go, prędzej czy później"

„Golden Boy” w najnowszym wpisie na Instagramie nie szczędził słów uznania dla organizacji i samego Helda:

Przygotowania zakończone. Pozostało już tylko dociąć wagę i czerpać przyjemność z tego procesu. Dziękuję KSW za zestawienie takiego klasyka. Takie walki budują historię polskiego MMA. Dziękuję także wszystkim kibicom, którzy z niecierpliwieniem czekają na ten pojedynek – napisał na Instagramie Marian Ziółkowski.

Ziółkowski i Held to nazwiska, które od lat elektryzują fanów nad Wisłą. Ich pojedynek ma szansę stać się jednym z tych, które na długo pozostaną w pamięci polskich fanów MMA.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.