(VIDEO) Odwrócił się od rywala i wyprowadzał ciosy w powietrze! Nie żyje pięściarz, który prosto z ringu trafił do szpitala
Niestety media obiegła informacja o śmierci kolejnego pięściarza, który prosto z ringu trafił do szpitala. Nagranie z jego ostatniej walki mrozi krew w żyłach.
24-letni Simiso Butheziz serią czterech zwycięstw w minioną sobotę stanął do walki o mistrzostwo Afryki organizacji WBF. W ostatniej rundzie jego rywal Siphesihle Mntungwa wypadł za liny, jednak po chwili wrócił na nogi.
Gdy sędzia wznowił pojedynek, pierwszy z pięściarzy całkowicie stracił świadomość. Odwrócił się w kierunku jednego z narożników i zaczął wyprowadzać ciosy w powietrze. Sędzia przerwał starcie i 24-latek został przetransportowany do szpitala.
24-letni pięściarz zmarł po walce
Na miejscu Simiso przeszedł badania i początkowo jego stan miał być stabilny, sytuacja jednak zmieniła się bardzo szybko i pięściarz z powodu urazu mózgu zapadł w śpiączkę. Zmarł w we wtorek 7 czerwca.
Bokserska federacja RPA wydała specjalne oświadczenie, w którym potwierdziła śmierć 24-latka – Z wielkim smutkiem dla Boxing South Africa i rodziny Buthelezi informujemy o śmierci Simiso Butheleziego, który zmarł ostatniej nocy 7 czerwca 2022 roku w szpitalu w Durbanie.
Very scary in South Africa please 🙏🏼 for Simiso Buthelezi (4-1). At 2:43 of the 10th & final round, Siphesihle Mntungwa (7-1-2) falls through the ropes but then Buthelezi appears to lose his understanding of the present situation. Mntungwa takes the WBF African lightweight title pic.twitter.com/YhfCI623LB
— Tim Boxeo (@TimBoxeo) June 5, 2022
Źródło: Sportowe Fakty/Twitter
- Rysiewski komentuje potencjalne angaże kolejnych freak fighterów. Stanął w obronie Don Diego
- Dyrektor sportowy KSW wprost o walce Mameda z Kołeckim: Nie ma przestrzeni na taki pojedynek
- Sean Strickland sposobi się do powrotu. Zaatakował Chimaeva: Ta mała pipka…
- Znamy kursy bukmacherskie na najnowszą walkę GROMDA 23. Gorilla faworytem w starciu z Canelo
- Mariusz Pudzianowski z kolejnym uderzeniem. Oberwało się Martinowi Lewandowskiemu


