Wasilewski grzmi po walce Łaszczyka! Padły mocne słowa: „Jakim trzeba być kretynem, żeby się ekscytować tą niby złą krwią”

Promotor Andrzej Wasilewski nie mógł przepuścić okazji, aby kolejny raz skrytykować freak fighty. Tym razem oberwało się także Mateuszowi Borkowi.

Jak wiemy, Wasilewski jest dużym przeciwnikiem walk freakowych czy chociażby pojedynków pięściarzy w formule MMA. Na swoich social mediach zamieścił więc kilka wpisów dotyczących main eventu wczorajszej gali FAME 17.

Wasilewski mocno o walce wieczoru FAME 17

W krakowskiej Tauron Arenie doszło wczoraj do pojedynku pomiędzy Amadeuszem „Ferrarim” Roślikiem i Kamilem Łaszczykiem, którego promotorem jest Mateusz Borek. Freak fighter był bardzo blisko wygranej i gdyby przetrwał ostatnie 8 sekund jego ręka powędrowałaby w górę. „Szczurek”, który był znacznie lepiej przygotowany kondycyjnie, w ostatnich momentach walki odwrócił losy i wydostał się spod rywala, po czym zasypał go ciosami, a arbiter przerwał pojedynek.

Andrzej Wasilewski jeszcze przed rozpoczęciem starcia na swoim Twitterze rozpoczął serię wpisów dotyczących występu Łaszczyka w FAME. Najpierw zwrócił się do Borka:

– Coś Ty Mateusz zrobił? Gdzie Ty zaprowadziłeś Łaszczyka?? Nie potrafisz nic zrobić z zawodnikiem o rekordzie 30:0, to przekaż go komuś odpowiedniemu gdziekolwiek na świecie. 300 tys. zł w boksie przy takim rekordzie to żaden cud. (…) Z takim rekordem gaża w boksie rzędu 500 czy 600 tys. zł to nie jest coś wyjątkowego. Tylko trzeba mieć promotora.

Następnie pod zdjęciem, na którym „Ferrari” i Łaszczyk rozmawiają po walce napisał:

– I co, po takich bluzgach i obrażaniach chłopaki są obok siebie? Jakim trzeba być kretynem, żeby się ekscytować ta niby złą krwią….

Wasilewski wdał się również w wymianę zdań z Arturem Szpilką, a także odnosząc się do potencjalnego rewanżu, stwierdził, że to „kolejna walka dla przygłupów”.

Sprawdź wywiad z Łaszczykiem po FAME 17: