UFC

(VIDEO) Walka z Brockiem Lesnarem możliwa? Daniel Cormier zadebiutował w nowej roli!

Komentator, Hall of Famer i były mistrz dwóch kategorii wagowych UFC, Daniel Cormier, zadebiutował w nowej roli! Popularny „DC” pojawił się w ten weekend na gali WWE, gdzie wystąpił jako sędzia w walce wieczoru.

Daniel Cormier nigdy nie ukrywał swojej fascynacji światem pro wrestlingu. Amerykanin nie był może mistrzem trash talku, ale potrafił się odgryźć na konferencjach prasowych i oglądanie na bieżąco wyreżyserowanych walk na pewno pomogło mu w tworzeniu ripost. Sam też niejednokrotnie pojawiał się na trybunach, skąd kibicował ulubionym zawodnikom.

Były mistrz UFC pojawił się w tę niedzielę w walce wieczoru gali WWE Extreme Rules, gdzie Seth „Freakin” Rollins mierzył się z… dawnym zawodnikiem federacji Dany White’a, Mattem Riddlem. „DC” z łatwością odnalazł się w swojej roli i ewidentnie dobrze czuł się w klatce. W pewnym momencie obaj uczestnicy main eventu odepchnęli Cormiera, jednak ten szybko reagował pokazując, kto tu rządzi.

Pojedynek koniec końców wygrał Riddle. Co zaś się tyczy byłego mistrza wagi półciężkiej i ciężkiej, jak powiedział w wywiadzie dla ESPN, nie prowadzi żadnych rozmów w sprawie kolejnego angażu w WWE. W federacji czołową pozycję zajmuje Brock Lesnar, z którym Daniel Cormier miał niemałe spięcie w oktagonie przed kilkoma laty.

Sprawdź!  Poważne problemy Chimaeva? Wpis Czeczena wprawił fanów w konsternację

Nic nie słyszałem. O to chodzi, co nie? Kiedy dzieje się coś takiego i mój występ, szczerze, to dla mnie świetna rzecz, bo ludzie zaczęli gadać – powiedział „DC”. – Ludzie będą mówić: „O boże, pamiętam jak byli z Brockiem w oktagonie i mieli walczyć”, więc to wszystko ma sens. Ale, jak dobrze wiemy, tylko temu, że coś ma sens nie oznacza to, że się wydarzy. Więc nie, nie rozmawialiśmy o mojej walce z Brockiem Lesnarem.

Tego samego wieczoru w ringu wystąpiła też jedna z najlepszych zawodniczek damskiego MMA w historii, Ronda Rousey. Popularna „Rowdy” po raz kolejny sięgnęła po mistrzostwo kobiet w WWE.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.