(VIDEO) Canelo twarzą w twarz z Gołowkinem! Staredown przed trzecim pojedynkiem
Saul „Canelo” Alvarez oraz Giennadij Gołowkin stoczą trzeci pojedynek. Pięściarze stanęli twarzą w twarz przed nadchodzącym starciem, które odbędzie się za blisko trzy miesiące.
Zawodnicy walczyli ze sobą już dwukrotnie. Pierwsze starcie miało miejsce 16 września 2017 roku. Wówczas po 12 rundach sędziowie ogłosili remis. Do rewanżu doszło 15 września 2018 roku. Tym razem również zobaczyliśmy decyzję sędziów, a pojedynek zwyciężył „Canelo”, który zdobył pasy WBA oraz WBC.
„Canelo” twarzą w twarz z Gołowkinem
Teraz po 4 latach zawodnicy ponownie zawalczą w tym samym miesiącu. 17 września odbędzie się trzeci pojedynek, a pięściarze podczas ostatniej konferencji mieli okazję stanąć twarzą w twarz. Wcześniej walczyli oni w kategorii średniej, tym razem będzie to dywizja super średnia, czyli limit do 76,2 kilogramów.
W stawce znajdują się tytuły WBA, WBC, IBF oraz WBO należące do Meksykanina. To właśnie on będzie dużym faworytem tej walki. Według bukmacherów Gołowkin jest bardzo dużym underdogiem. Podobnie było w przypadku ostatniej walki z Alvareza.
Jego rywal Dmitrij Biwoł był skazywany na porażkę. Jak się jednak okazało, Meksykanin niewiele mógł zdziałać w tym pojedynku i Rosjanin zwyciężył po jednogłośnej decyzji sędziów.
Walkę obstawisz u bukmachera STS . Oferuje on bonus w postaci dodatkowych 100% od pierwszego depozytu do kwoty aż 300 złotych. Ponadto gracz będzie mógł postawić pierwszy zakład bez ryzyka do 100 złotych. Wystarczy zarejestrować się – tutaj – wpłacić pieniądze i obstawić kupon.
- Kurs na zwycięstwo Saula Alvareza – 1.22 (OBSTAWIAM)
- Kurs na zwycięstwo Giennadija Gołowkina – 3.75 (OBSTAWIAM)
Źródło: YouTube
- Natan wystąpi na FAME 23! Kraken znów w walce 2 vs. 1 [VIDEO]
- Joker na GROMDA 19! Jeszcze jedna walka przed starciem o pas!
- Były pretendent wspomina walkę o pas UFC. „To, co się działo, było…”
- Chuzhigaev idzie po drugi pas KSW? Były mistrz zasugerował walkę z mistrzem!
- Pasternak skomentował słowa Denisa! „Wygrałem i wtedy musiał być płacz, lament…”