(VIDEO) Arkadiusz Tańcula nie rozumie reakcji „Szalonego Reportera”. „Jak może mieć do mnie żal, jak…”
Na najbliższej gali Fame MMA 17 Arkadiusz Tańcula stanie przed wymarzoną szansą na zostanie mistrzem federacji. O pas kategorii średniej zawalczy z „Wiewiórem”.
W maju ubiegłego roku na FAME 14 „Kubańczyk” zawakował tytuł z powodu problemów zdrowotnych. Tańcula niedługo później mówił w wywiadach, że jeśli wygra na kolejnej gali, ma zagwarantowany title shot. Kilka miesięcy później zrobił, co do niego należało i zwyciężył jednego wieczoru dwa pojedynki: z Jackiem i Mateuszem Murańskimi.
Maksymilian Wiewiórka jest obecnie championem kategorii półśredniej. Na wspominanym majowym wydarzeniu obronił pas całkowicie dominując nad Krystianem „Krychą” Wilczakiem. Niewykluczone, że Arek Tańcula będzie chciał spróbować później tego samego, co „Wiewiór”, czyli sięgnięcia po status podwójnego mistrza.
„Ten program dużo mnie kosztował”
W minionym roku sporo szumu w świecie freak fightów wywoływał program commentary zawodnika Fame MMA i jego nowego znajomego, „Szalonego Reportera”. Obu panom często obrywało się między innymi za leakowanie zakulisowych informacji, a opinii tylko jednej ze stron były traktowane jako wspólne zdanie. Przed kilkoma dniami poinformowali oni, że kończą działalność.
Arek przyznał w wywiadzie dla Fansportu TV, że w efekcie końcowym program mocno odbił się na jego zdrowiu psychicznym. W pewnej części przyczynił się też do nawrotu stanu depresyjnego u fightera. O ile sam Tańcula zakończył ten rozdział, o tyle „Szalony Reporter” nie do końca – pod ich ostatnim odcinkiem wystosował kilka komentarzy po których widać było, że ma żal do byłego współprowadzącego.
– Jak może mieć do mnie żal, jak któryś raz go upominałem o to? Wiesz, żeby nie robić tak, żeby… żeby, k**wa, zupełnie inaczej to prowadzić, wiesz. Kurde, on ma trochę taki wpływ na mnie, że potrafi pociągnąć za język, czasem powiedziałem coś, czego nie chciałem powiedzieć.
Arkadiusz Tańcula przyznał się też do błędu. Nie oglądał odcinków, więc nie miał większego wpływu na materiał, który ostatecznie lądował na kanapie. Długo też nie potrafił zrozumieć tego, że wypowiedzi Tomasza Matysiaka były traktowanie, jakby to również on je powiedział.
– Ja nigdy potem nie oglądałem tych odcinków, żeby to zobaczyć i powiedzieć dobra nie puszczamy tego na przykład. To był mój błąd, wiesz, bo tak powinienem robić, na spokojnie potem zobaczyć. Bo wiesz, jak se gadasz, luźna gadka, fajnie, on coś gada, coś p***dolisz, odbijesz piłkę i potem się okazuje, że powiedziałeś coś, czego nie chciałeś powiedzieć. Później ktoś cię zaczepia tutaj, ma do ciebie problem, „Arek, czemu tak powiedziałeś?”
– Ale bardzo często było też tak: „Arek, czemu tak powiedzieliście w programie?” A ja mówię: ale ja tak nie powiedziałem! Ale siedziałeś tam obok i w sumie tego nie skomentowałeś. Tomek tak powiedział, więc… ja tego nie potrafiłem najbardziej zrozumieć i przestałem z tym już walczyć. Potem to zrozumiałem. (…) Ja to puszczam, jestem redaktorem. To nie jest na żywo, więc ja to potem mogę zobaczyć. Jak się zgadzam, że to wypuszczam, znaczy „Arek, zgodziłeś się z tym”. Ja nigdy tego tak nie brałem tego, wiesz. Ja mówię swoje, on mówi swoje…
Kursy bukmacherskie FAME 17: Tańcula vs. „Wiewiór”
Galę FAME 17 obstawisz wyłącznie u legalnego bukmachera BetClic! Jeśli nie masz jeszcze konta, możesz odebrać swój BONUS! Dla nowych użytkowników przygotowano specjalną ofertę powitalną. Możesz postawić pierwszy zakład do 200 zł bez ryzyka! Jeśli Twoje typy będą dobre, zgarniasz wysoką wygraną. Jeśli kupon okaże się on przegrany – otrzymasz ZWROT!
- Kurs na zwycięstwo Arkadiusza Tańculi – 2.20 (OBSTAWIAM)
- Kurs na zwycięstwo Maksymiliana „Wiewióra” Wiewiórki – 1.55 (OBSTAWIAM)