Za nami jeden z najbardziej wyczekiwanych pojedynków gali Fame MMA. Po raz kolejny do klatki wszedł Amadeusz „Ferrari” Roślik, który zawsze zapewnia kibicom wiele emocji.
Amadeusz Ferrari vs Filipek na FAME MMA 11
Dla Amadeusza była to 7 walka w organizacji Fame MMA. Zawodnik znowu nie przygotowywał się do starcia, między innymi za sprawą kontuzji. Musiał bowiem przejść operację ręki, jednak, nawet kiedy w pełni wyzdrowiał i tak nie powrócił na salę treningową.
Mimo wszystko „Ferrari” jak zawsze był bardzo pewny siebie. Co więcej, założył się nawet z „Boxdelem” o 100 tysięcy złotych, że skończy swojego przeciwnika już w pierwszej rundzie.
Roślik nie miał jednak łatwego zadania, gdyż jego przeciwnikiem był raper „Filipek„, który po raz 4 wszedł do klatki Fame MMA. Zawodnik poniósł porażkę w debiucie, a następnie rozprawił się z raperami „Tombem” i „Sobotą„. W każdej z walk zaprezentował się znacznie lepiej niż „Ferrari”, który nieustannie atakuje swoich rywali tak zwanymi „weselniakami”.
Podczas wczorajszego face-to-face Amadeusz zapowiedział, że złoży swojego rywala bogom w ofierze. „Filipek” natomiast zamierza sprowadzić przeciwnika na ziemię i zakończyć jego przygodę z Fame MMA.
Ferrari vs Filipek walka FAME MMA 11
Runda 1:
Obaj panowie zaczęli od szukania dystansu. „Filipek” ruszył po obalenie, które zostało wybronione, przez co „Ferrari” sam znalazł się na górze zajmując pozycję boczną, skąd Amadeusz w pewnym momencie się zerwał i zadał wiele celnych ciosów. „Ferrari” znów ruszył z ciosami i zasypał rywala kanonadą ciosów i był bliski skończenia tego boju przed czasem. W pewnym momencie Amadeusz został obrócony w klinczu i przez nieuwagę Roślika znalazł się on na plecach.
Runda 2:
Rundę rozpoczął Filipek trafiając rywala. Następnie umieścił piekielnie celny sierp, który widocznie wstrząsnął Amadeuszem. „Ferrari” wydawał się być bezbronny i niemal każdy cios „Filipka” dochodził celu. Amadeusz w końcu zaczął zadawać ciosy trafiając Filipa celnym lewym prostym. Marcinek po jednej próbie kolejnego obszernego sierpa został celnie skontrowany. „Filipek” na sam koniec rundy ruszył po obalenie, ale nic z tego nie wyszło.
Runda 3:
Filip znów rozpoczął rundę od celnego prawego sierpa. Amadeusz był widocznie zmęczony i celnych ciosów w jego w wykonaniu było jak na lekarstwo. „Ferrari” ruszył po nogi, i ostatniem sił zdobył obalenie i zajął pozycję boczną. Roślik zdobył dosiad skąd zadał kilka celnych uderzeń. Po niemyślnym faulu w wykonaniu Amadeusza walka została podniesiona do stójki, jednak tam już nic się nie wydarzyło ponieważ zabrzmiał gong kończący to starcie. Amadeusz “Ferrari” Roślik pokonał przez jednogłośną decyzję sędziowską Filipa “Filipka” Marcinka