Boks

Usyk nie jest już niekwestionowanym mistrzem! Podarował pas IBF „w prezencie”

Ołeksander Usyk pięć tygodni po zgarnięciu wszystkich pasów wagi ciężkiej zrezygnował z jednego z nich. Wszystko po to, by zmierzyć się w rewanżu z Tysonem Furym. Niebawem jednak poznamy nowego championa IBF.

Dokładnie 19 maja miała miejsce jedna z największych walk w historii bokserskiej wagi ciężkiej. Niepokonani Ołeksander Usyk i Tyson Fury zmierzyli się o wszystkie pasy królewskiej kateogrii. Ostatecznie potrzebna była decyzja sędziów i Ukrainiec wygrał przez decyzję.

„The Gypsy King” od razu upomniał się o rewanż. W to graj Usykowi, który po raz kolejny może liczyć na wypłatę życia. Za pierwszy pojedynek niekwestionowany mistrz królewskiej kategorii wagowej miał zainkasować 64 miliony dolarów.

Usyk „podarował” pas IBF Joshule i Dubois

Planowany na grudzień rewanż Usyk vs. Fury oznacza oczywiście, że Ukrainiec nie może przystąpić do obowiązkowej obrony tytułu IBF. Kilka tygodni po hitowym starciu o wszystkie pasy title shota o tę koronę zapewnił sobie Daniel Dubois, który pokonał Filipa Hrgovicia.

Brytyjczyk już 21 września na stadionie Wembley zmierzy się z Anthonym Joshuą. Stawką tej walki będzie właśnie tytuł IBF, który Ołeksander Usyk „podarował pięściarzom w prezencie”. Poinformował o tym przez zamieszczone w social mediach video:

Sprawdź!  Usyk tym razem skończy Joshuę? Typy i kursy bukmacherskie na wielki rewanż!

Witam wszystkich. Daniel, Anthony, słuchajcie. Wiem, że pas IBF jest dla was ważny. Podarowuję wam go jako prezent 21 września – przekazał Ukrainiec, który wpis podpisał słowami: – Świat kocha silnych. Wasz przyjaciel, Niekwestionowany Mistrz Świata Wagi Ciężkiej, Ołeksander Usyk.

Kwestią sporną jest tu nazewnictwo pasa „prezentem”. Niekwestionowany mistrz miał bowiem złożyć prośbę do odpowiedniego organu, by rzeczony tytuł pozostał w jego posiadaniu do grudnia. Wówczas rewanż z Tysonem Furym również byłby o miano niekwestionowanego championa. Zasady IBF mówiły jednak jasno: Usyk zostanie pozbawiony, jeśli nie spotka się na walkę mistrzowską z Dubois.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.