Tomasz Drwal mocno o freak fightach! Nie zostawił suchej nitki na Najmanie
Pierwszy Polak w historii UFC, Tomasz Drwal, w mocnych słowach wypowiedział się na temat freak fightów oraz zawodnika, który za stworzenie tego przedsięwzięcia odpowiada. „Goryl” tak określa Marcina Najmana.
Tomasz Drwal to legenda polskiego MMA, który w latach 2007-2010 reprezentował Polskę w UFC. Końcówkę kariery spędził z kolei w KSW, gdzie stoczył 3 pojedynki, z których wygrał jeden z Łukaszem Bieńkowskim. Przegrywał za to z Michałem Materlą o pas wagi średniej oraz z Patrikiem Kinclem w 2020 roku.
Tomasz Drwal ostro o freak fightach i Marcinie Najmanie
„Goryl” jest wielkim przeciwnikiem freak fightów oraz wszystkiego tego, na co się ten świat składa. W rozmowie z portalem Interia.pl Drwal w bardzo ostrych słowach wypowiedział się na temat tego świata oraz osoby, która za stworzenie go, jego zdaniem, jest odpowiedzialna:
– Pana Najmana, od którego to sią zaczęło, uważam za pierwszego, z którym trzeba by było przeprowadzić taką rozmowę wychowawczą. A jeśli po tej rozmowie pan Najman poszedłby na policję poskarżyć się na Drwala, to również policja, w czynie dobra społecznego, powinna przeprowadzić z nim taką rozmowę.
– Swoją drogą zastanawiam się, na ile on jest świadomy tego, z jakim ciężarem będzie musiało zmierzyć się jego dziecko i czy kiedyś po prostu nie będzie mu wstyd za to, co robi dziś.
Tomasz Drwal zauważył, że freak fighty mają demoralizujący wpływ na młodzież. Ta, oglądając wydarzenia typu Clout MMA, czy Fame MMA, nie czuje potrzeby mocniejszej pracy na macie. Wystarczy w końcu tylko kogoś obrazić:
– Zwykle refleksja przychodzi z wiekiem. A jeśli ja słyszę, że ten facet regularnie sprawdza, czy jest na jego temat jakaś wzmianka w mediach i to go nakręca, to o czym my mówimy?
– I teraz weź powiedz młodemu człowiekowi, który ma 16 lat, żeby wziął się do sumiennego treningu, bo trzeba się spocić, zmęczyć i czuć ból na sali. Przecież on ci odpowie: „ale po co ja mam się męczyć, skoro mogę, w przenośni, kogoś obsikać i będę miał z tego kasę?”. Ci ludzie nie myślą tylko o jednym.