Hitowy main event FAME 19 „Diablo” vs Tańcula nie dojdzie do skutku. W miejsce byłego boksera wskoczył Amadeusz „Ferrari”, który tradycyjnie od razu narobił szumu w mediach.
Niestety, ale nie dojdzie do występu Krzysztofa Włodarczyka w Fame MMA. Popularny „Diablo” miał na wrześniowej gali w Tauron Arenie zmierzyć się z Arkadiuszem Tańculą, jednak potrzebna była zmiana. Były mistrz WBC oraz IBF zrezygnował, przynajmniej na razie, z udziału we freak fightach.
Jego miejsce zajął Amadeusz „Ferrari”, który znany jest z „medialnego poddymiania„. Na Instagramie Roślika natychmiast zaczęły pojawiać się story, w których ten zaznacza, że od dawna chciał wyjaśnić Tańculę w klatce. Ich wcześniejsze wypowiedzi o sobie nawzajem nie zwiastowały tak potężnego konfliktu, jaki zdaje się między nimi być. Można to było zobaczyć na wczorajszym programie CAGE, gdzie „Ferrari” zaatakował „Aroya”.
Zmianę rywala i jego zachowanie Arek skomentował w wywiadzie dla Fansportu.pl. Tańcula uważał, że jego oponent jest mitomanem, ale przy bliższym spotkaniu zobaczył w jego oczach szczerą nienawiść.
– To tylko mnie uświadamia w tym, że to mitoman chory na tę chorobę. On sobie wkręcił, że mnie nienawidzi. Zaczął dodawać story i zrozumiałem to tak: wszedł w swoją rolę i zaczął podkręcać. Ale jak tutaj był, jak tutaj wleciał – widziałem w jego oczach tę nienawiść. Tego się nie da zagrać – powiedział między innymi Arek. Dodał też, że jeśli rywal chce konfliktu, to go dostanie. – Skoro tak gra, to mnie to nie interesuje, czy on sobie to wymyślił, czy sobie to wkręcił. Ja po tej sytuacji biorę to jako prawdę.
Całą rozmowę z Arkadiusz Tańculą obejrzysz -> TUTAJ.