UFC

Sean Strickland zawieszony na Twitterze. Skandaliczne słowa fightera UFC!

Sean Strickland, zawodnik wagi średniej UFC, po raz kolejny „błysnął” na Twitterze. Tym razem jednak jego wpis był na tyle kontrowersyjny, że jego konto zostało zawieszone!

Wszystko dotyczy się strzelaniny, do jakiej doszło przed kilkoma dniami w jednej z teksańskiej szkół. W miejscowości Uvalde dziewiętnaścioro dzieci i dwójka nauczycieli padli ofiarą 18-letniego strzelca w ostatni wtorek. Tylko dwie podobne tragedie miały więcej zamordowanych.

Jak nietrudno się domyśleć, ponownie powróciła debata na temat prawa do posiadania broni w Stanach Zjednoczonych. Jedni żądają, by nauczyciele byli zbrojeni, zaś inni – by zaostrzyć obecnie panujące zasady. Co człowiek, to opinia, a wiele z nich zostało wyrażonych w social mediach.

Jedną z tych osób był Sean Strickland. 31-letni fighter UFC niejednokrotnie wyrażał swoje kontrowersyjne stanowisko. Tym razem jednak musiał przekroczyć pewną granicę, bo konto na Twitterze zawodnika zostało zawieszone.

Zdjęcie

Nie ma stuprocentowej pewności co do tego, który konkretnie wpis (lub wpisy) zaowocowały odcięciem Stricklanda od Ćwierkacza. Niemniej ostatnimi zarejestrowanymi słowami były poniższe, wyłapane przez dziennikarzy MMA News:

„Mam przy sobie broń, nawet nie próbuj mnie zaczepiać” – pozwól, że ci przerwę, nie próbuję z nikim zadzierać. Jak zaczniesz kłapać jęzorem dam ci możliwość byś zachował się jak facet i wyjdź przed szereg… Ale jeśli wybierasz opcję „wyciągam broń”, to jesteś małą dziwką, która ma problem ze światem. Cipo!!!

Muszę też przyznać, że kraje w których obywatel nie ma prawa do posiadania broni są naprawdę żałosne. „Niemcy nie mieli masowej strzelaniny”, „Anglicy nie mieli zbiorowej strzelaniny”, bla bla bla. Prawdziwych facetów też nie macie, więc cieszcie się dalej, wykastrowane transy. Do widzenia wszystkim.

Gwoli przypomnienia, to właśnie Sean Strickland stwierdził, że Ukraina powinna paść na kolana. Amerykanin wygłosił tę opinię zaledwie kilka dni po ataku wojsk rosyjskich.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.