Prime MMA 6: Szulakowski pokonuje Jackiewicza! Pewne zwycięstwo byłego zawodnika KSW
Za nami bokserski pojedynek na gali Prime Show MMA 6, który dostarczył kibicom wielu emocji. W starciu tym profesjonalny pięściarz zmierzył się z zawodnikiem MMA.
Do akcji powrócił Rafał Jackiewicz, który ma za sobą ponad półtoraroczną przerwę. W ostatnim starciu błyskawicznie znokautował „Kazika” na gali MMA-VIP. Wcześniej toczył starcia zawodowe, jednak nie radził sobie najlepiej, jak sam przyznał ze względu na prywatne problemy.
Podczas dzisiejszej gali zmierzył się z byłym zawodnikiem KSW Grzegorzem Szulakowskim, który dotychczas toczył starcia wyłącznie na zasadach MMA. „Szuli” zdecydował się na wyzwanie i wyszedł do walki z pięściarzem, pojedynek jednak odbył się w małych rękawicach.
Co ciekawe, mimo ogromnego doświadczenia w boksie, Jackiewicz wszedł do klatki jako wielki underdog. Bukmacherzy skazywali go na porażkę i nie dawali mu większych szans.
Zobacz wywiady po Prime MMA 6
RELACJA
RUNDA 1
Jackiewicz zaczął pressować, ale to „Szuli” zaatakował jako pierwszy z prostymi. Jackiewicz mądrze się broni ciasno zasłaniając, odgryzł się prawym overhandem po ciosie byłego zawodnika KSW. Szulakowski nie przestaje posyłać mocnych kombinacji, schowany Rafał kontruje lewym sierpem. Jackiewicz kapitalnie się broni, atakuje też prawym w tempo. Znakomicie uchylił się jeszcze przed ciosami Rafał Jackiewicz.
RUNDA 2
Szulakowski od razu rozpoczął od ofensywy, miesza proste z podbródkami i hakami. Przewrócił się Jackiewicz, zaczyna powoli atakować „Szuliego”, który wciąż nie przestaje posyłać uderzeń. Jackiewicz rusza z podwójnym lewym, wywiera presję na rywalu, który ustrzelił Rafała Jackiewicz! Było liczenie, były pięściarz nie trzyma już tak szczelnie gardy i oberwał mocnym lewym, zaraz dostał też prawy na tułów.
RUNDA 3
Szulakowski cały czas napierał z kombinacji dwóch-trzech ciosów. Jackiewicz szukał swoich szans w metodycznych atakach, cały czas wywierał presję, ale rywal skutecznie go kontrował. „Szuli” krąży po klatce kąsając pojedynczymi ciosami. Rafał Jackiewicz krążył za nim do końca rundy, jednak nie udało mu się skończyć rywala, a przez to odnieść zwycięstwa.