Okniński o dopingu w klubie: „Jeżeli zawodnicy mieliby skorzystać, to…”
Mirosław Okniński w ostatnim wywiadzie odpowiedział na pytania kibiców. Poruszony został m.in. temat stosowania dopingu, o którym trener wypowiadał się kilkukrotnie.
Okniński bardzo często mówił o tym, że jest przeciwnikiem korzystania ze sterydów i innych tego typu środków. Między innymi opowiadał historie, kiedy to freak fighterzy na pierwszym treningu pytali o najlepszy doping. Głośno zrobiło się również, kiedy wyrzucił ze swojego klubu zawodnika, który zażartował ze stosowania takich substancji.
Trener wbijał również szpilki w rywali, jak miało to np. miejsce w przypadku walki Michała Pasternaka z Piotrem Szeligą. Nazywał „Szeliego” trenbolonowym głupkiem i zarzucał mu korzystanie ze środków stosowanych dla bydła przed ubojem.
Niespodziewanie jednak zawodnik FAME dołączył do klubu Oknińskiego. Kibice byli więc ciekawi, jakie jest podejście do trenera do dopingu, po który sięga freak fighter:
– Jestem przeciwnikiem, żeby nie brać. Jeżeli już korzysta to w jak najmniejszej ilości i najmniej szkodliwych. Sam świata nie zbawię, więc jeżeli przeciwnicy stosują, to trudno, żeby zabronić. Ja nie jestem w stanie tego zabronić. Mówię zawodnikom, żeby nie brali, a jeżeli mieliby skorzystać, to pod opieką lekarza. Jestem przeciwnikiem i rozmawiam z zawodnikami na ten temat.