Ochrona nic nie zrobiła! Dana White skomentował awanturę na gali UFC w Meksyku
W miniony weekend UFC po blisko 5 latach wróciło do Meksyku, gdzie na trybunach doszło do dużej awantury. Dana White skomentował zajście na konferencji.
Polscy fani w sobotni wieczór żyli walką legend Adamek vs Khalidov, która odbywała się w Gliwicach na gali Epic od KSW. „Góral” wrócił do akcji po ponad 5-cio letniej przerwie. Niemal tak samo długo kibice z Meksyku czekali na wydarzenie UFC w ich kraju.
Właśnie w ubiegły weekend czas oczekiwania dobiegł końca. Dana White, również ku własnej uciesze, powrócił do stolicy państwa z Ameryki Południowej. Gorąca atmosfera widoczna była od samego początku eventu. Fani tłumnie stawili się już podczas karty wstępnej.
Dana White skomentował awanturę na trybunach
W pewnym momencie na trybunach doszło do dużej awantury. Bójka kibiców, prawdopodobnie będących pod wpływem alkoholu, wydarzyła się niedaleko oktagonu, skąd jeden z zawodników próbował uspokoić publiczność. Zadymę skomentował na konferencji Dana White:
– Bójka w tłumie robi nam czarny PR? Takie rzeczy nie mają miejsca. Dosłownie, nigdy się to nie zdarza, ale doszło do tego tu, w Meksyku. Najbardziej szalone w tym wszystkim jest to, że jak już do niej doszło, to wydawało mi się, że trwa to wiecznie.
– Pobiegłem tam i przyglądałem się temu. Nikt tego nie powstrzymał! Czekałem na wkroczenie ochrony. A oni im pozwolili się lać, aż skończyli. To naprawdę, jedna z najbardziej szalonych rzeczy, jakie widziałem… Nie wydaje mi się, że robi nam to antyreklamę. Stało się i tyle. Wszyscy to zobaczyli i już nikt nie chciał tego próbować. Zero ochrony. Awantura się skończyła, jak skończyli się lać. Nigdy nie widziałem tak chorego g…wna.