Nie żyje Mateusz Murański! Freak fighter zmarł w wieku 29 lat

W środę 8 lutego media obiegła tragiczna informacja o śmierci Mateusza „Murana” Murańskiego. W komentarzu dla portalu fansportu.pl prokuratura potwierdziła doniesienia o zgonie freak fightera.

Mateusz wszedł do świata sportów walki jako aktor znany z programu „Lombard. Życie pod zastaw”, w którym wcielił się w rolę Adriana „Adka” Barskiego. Ma także na swoim koncie rolę w produkcji Jerzego Skolimowskiego zatytułowaną „IO”. Produkcja ta została doceniona i nominowana do Oscara dla najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego.

Mateusz Murański nie żyje!

Pierwszą walkę stoczył na gali FAME 10, kiedy to po raz pierwszy zmierzył się z Arkadiuszem Tańculą. Odniósł jednak porażkę po decyzji sędziów i już kilka dni później wziął udział w kolejnym wydarzeniu. Na gali FEN 34 odniósł pierwsze zwycięstwo w starciu z Arturem Sycem.

Następnie na Elite Fighters odniósł aż dwie wygrane jednego wieczoru. Najpierw po decyzji sędziów pokonał „Warszawskiego Dresika”, a po krótkiej przerwie powrócił do klatki, żeby w 70 sekund brutalnie znokautować „Mielonidasa”. Na FAME 14 udało mu się również pokonać Alana Kwiecińskiego.

Murański bił się nie tylko w MMA, ale również innych formułach. W boksie zmierzył się z „Don Kasjo” i Vaso Bakoceviciem. Przegrał oba pojedynku przez decyzję, jednak z góry był skazywany na porażkę ze znacznie bardziej doświadczonymi przeciwnikami.

Ostatnią walkę stoczył w swoje urodziny 10 grudnia na High League 5 z Pawłem Bombą. Był wówczas ogromnym faworytem, jednak w klatce rywal sprawił niespodziankę i pokonał Mateusza. Poniżej znajdziesz ostatnią rozmowę z „Muranem” po przegranej ze „Sacarfacem”:

Murańscy w świecie freak fightów

Mateusz jako pierwszy z rodziny Murańskich wszedł do świata freak fightów. Jego drogą poszedł również ojciec Jacek, który zadebiutował na FAME 12. Stoczył wówczas pojedynek w klatce rzymskiej, którą sam wymyślił i stała się ona prawdziwym hitem.

Rodzina Murańskich wywoływała sporo szumu zarówno na konferencjach, jak i w Internecie. Ich ponad roczny konflikt z Arkadiuszem Tańculą był niezwykle medialny i budził niemałe konferencje. Mateusz zawsze murem stawał za ojcem, co oczywiście działało też w drugą stronę.

Jacek stoczył trzy pojedynki i przegrał każdy z nich. Na High League 6 zapowiedziano jedną z największych walk we freak fighach z jego udziałem, jednak z całą pewnością starcie zostanie odwołane. W main evencie gali miał zmierzyć się z Marcinem Najmanem.

Co ciekawe, także mama Mateusza rozpoczęła treningi MMA. W ostatnich miesiącach sporo mówiło się o tym, że także Joanna zadebiutuje w klatce. Kibice liczy na to, że być może na jednej gali uda się zobaczyć trzy pojedynki całej rodziny Murańskich.

Mateusz miał także ciekawe plany na kolejne walki. Nie bał się wyzwań i był gotowy na pojedynki z zawodowcami. Jak wiemy, chciał zmierzyć się z kickboxerem Dominikiem Zadorą. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że do starcia może dojść w tym roku. Ponadto na celowniku „Murana” znajdował się także raper „Popek”.

Sam Mateusz zapowiadał, że na początku 2023 roku dojdzie do wielkiego hitu, jakiego jeszcze kibice nie mieli okazji oglądać:

– Ja mam przed sobą mega wyzwanie w pierwszym kwartał 2023 roku w FAME. To jest wyzwanie życia i będą o tym trąbiły europejskie, a może nawet i światowe… Wyzwanie życia w FAME. Bardzo mocny rywal, najmocniejszy z… No mega! W ogóle inna galaktyka. Tego Polska jeszcze nie widziała.

Pojedynek, o którym będzie mówił cały świat. Niestety nie mogę powiedzieć kto. Możesz się domyślić. Jest to top topów sportowiec, prawdziwy sportowiec, mistrz pewnej federacji. To będzie ostatnia walka w kontrakcie.

Na co zmarł Mateusz Murański?

Po ostatniej porażce Mateusza do mediów trafiły informacje o jego problemach. Między innymi „Wielki Bu” oraz Paweł Bomba donosili, że zawodnik jest na odwyku. Pierwszy z nich w wywiadach wspominał:

Pewnie uciekł w jakiś substytut szczęścia i próbuje się z tego dźwignąć… Nie wiem na jakiej terapii jest. Równie dobrze mógł uciec w alkohol i się leczyć. Nie wiem, tak naprawdę nie wiedziałem, że to jest jakaś wielka tajemnica, bo wiem to tak lokalnie od, że tak powiem pracowników.

Następnie na swoich social mediach wyjaśnił, że to poważna sprawa i w żaden sposób nie wyśmiewa Murańskiego Jest chory i sobie z tym nie radzi. Choroby typu uzależnienia, problemy psychiczne to serio ciężki problem i nie powinniście tego lekceważyć!!!

Sam „Scarface” mimo konfliktu z Mateuszem przyznał, że przesłał mu pozytywną wiadomość – Nie ma co się śmiać. Imprezował wcześniej dużo i miał problemy z używkami, plus załamanie. Napisałem mu nawet wiadomość, że sam byłem w takim miejscu, żeby się trzymał, bo robotę robi dobrą.

W środę 8 lutego Internet obiegły doniesienia o tym, że popularny freak fighter nie żyje. Do zgonu miało dojść w godzinach porannych w mieszkaniu Mateusza Murańskiego. Informacje o śmierci zawodnika potwierdziła podkom. Jolanta Grunert Oficer Prasowy KMP w Gdyni, która przekazała dla portalu fansportu.pl:

– „Około godziny 11:25 otrzymaliśmy informację o zgonie mężczyzny. Na miejsce pojechała grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki, lekarz biegły sądowy oraz prokurator. Policjanci pracowali pod nadzorem prokuratora. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich. Decyzją prokuratura ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej na sekcję zwłok. Ustalamy okoliczności tego zdarzenia

Poprosiliśmy również o komentarz prokurator Grażynę Wawryniuk, rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, która powiedziała nam, że w tej chwili trwają czynności na miejscu zdarzenia Informację przekazał członek rodziny, który był zaniepokojony faktem, że nie może skontaktować się z mężczyzną. Wykluczono udział osób trzecich.

Do sieci wyciekła nawet prywatna wiadomość, zgodnie z którą 29-letni Mateusz Murański miał przedawkować Oksykodon – silny opioidowy lek przeciwbólowy. Nie są to jednak potwierdzone informacje.