UFC

Nick Diaz przed UFC 266: „Nie wiem, po co to robię… Powinienem zmierzyć się z Kamaru Usmanem.”

Już w ten weekend dojdzie do wydarzenia, na które czekaliśmy ponad sześć lat. Po długim zawieszeniu do klatki powróci Nick Diaz! Czy jednak fighter stęsknił się za oktagonem? Ciężko orzec…

Wielki powrót

Już w tę sobotę odbędzie się kolejna numerowana gala od największej federacji MMA na świecie! Na UFC 266 zobaczymy dwie obrony pasów mistrzowskich męskiej i żeńskiej kategorii piórkowej. Niemniej elektryzujący jest jednak pojedynek, który odbędzie się przed nimi.

Po ponad 17-tu latach w T-Mobile Arenie w Las Vegas, Nevada dojdzie do rewanżu Robbie Lawler vs. Nick Diaz! Stocktończyk zwyciężył przed laty na UFC 47 nokautując „Ruthlessa” w drugiej rundzie. Nick słynie z tego, że potrafił nie pojawić się na konferencji i nie inaczej było w powrocie. Spotkał się jednak z partnerem UFC, ESPN. W około 20 minutowej rozmowie Diaz poruszył temat sensu swojego powrotu do oktagonu, a dodatkowo rewanżu z Lawlerem po tylu latach.

Wejdę, by wygrać. Czy czuję się pewny? Nie. Nigdy się nie czułem. Zawsze zdawało mi się, że idę, by zostać skopanym. W każdej walce. „Jak się czuję przed walką z Lawlerem?” Wydaje mi się, że dostanę wpier*ol. I nawet, jeśli wygram, do oberwę mocniej.

„Powinienem zmierzyć się z Usmanem.”

Pojedynek Diaz vs. Lawler odbędzie się w kategorii średniej, na prośbę tego pierwszego. Pomimo tego, Nick mówi, że chce otrzymać… szansę walki o pas, z Kamaru Usmanem!

Sprawdź!  (VIDEO) Oleksiejczuk szybko kończy rywala! Zwycięstwo "Husarza" w 10. walce w UFC!

Jestem pewien, że skopię piz*ę Usmanowi. Mam większą szansę przeciw niemu, niż z Robbie’m, bo Lawlera już raz skopałem. Nie widzę sensu w kolejnej walce z nim. Nie wiem, po co to robię… To nie powinno mieć miejsca. Ktokolwiek to ustalił, jest idiotą. Po co, dlaczego, nie wiem, jak do tego doszło… Powinienem zmierzyć się z Kamaru Usmanem – i tyle.

Po raz ostatni Nicka Diaza oglądaliśmy w styczniu 2015 roku, kiedy to wrócił po dwuletniej przerwie na starcie z Andersonem Silvą. Brazylijczyk wygrał na punkty, jednak Nevada Athletic Comission zmieniło wynik na No-Contest. Wszystko było spowodowane wspomagaczami wykrytymi w organizmie „Spidera” oraz przez marihuanę wykrytą w badaniu Nicka Diaza.

Źródło: MMA Junkie

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.