Na wczorajszej I konferencji prasowej przed High League 7 doszło do konfrontacji pomiędzy Marcinem Najmanem, a Jackiem Murańskim. „El Testosteron” zdradził też w wywiadzie dla Fansportu TV, że freak fighter starał się go zaatakować przy zejściu ze sceny!
Panowie mieli się spotkać w klatce już kilka miesięcy temu na brutalnych zasadach boksu birmańskiego z dozwolonymi łokciami. Tragiczne wydarzenia z życia starego „Murana” naturalnie wykluczyły jego udział z gali High League. Powrócił jednak i weźmie udział w historycznym turnieju organizacji, gdzie już w 1. rundzie może spotkać się z „El Testosteronem”.
Marcin Najman zaatakowany przez Jacka Murańskiego!
W rozmowie z Kubą Kuligiem z Fansportu TV Marcin Najman przyznał, że liczy na to zestawienie już na High Legue 7. Nie chodzi tu jednak wyłącznie o chęć ukarania Murańskiego za poprzednie wypowiedzi, lecz również o to, że w późniejszym etapie do tego starcia nie dojdzie.
– Myślę, że nie. Bo on dostanie wp***dol od każdego. Komu [ma postawić opór]? Przecież on ma 3 walki i 3 wp***dole.
„El Testosteron” został namówiony na face to face z panem Jackiem, jednak zrobił też to, co wielokrotnie zaznaczał. Uderzył go w twarz, gdy tylko miał przeciwnika w zasięgu ręki. Nie przeszkodził mu w tym nawet fakt, że stary „Muran” miał rękę w ortezie.
– Jak go zobaczyłem z ortezą to pomyślałem, że udaje kalekę, żeby mu nikt nie zaj***bał w zęby. Ja uczciwie mówiłem, żeby nie robić tego face to face, bo mu zaj***bie, bo mam za co. Nie chciałem tego robić, ale jak mnie przymusili to musiałem mu za***bać. Mówiłem. Zrobiłem najłagodniej jak się dało, liścia, po prostu. Natomiast musiał polecieć.
Okazuje się, że pan Jacek próbował się też odegrać na Najmanie! Sytuacja miała mieć miejsce podczas zejścia ze sceny.
– Wychodził z ochroną, bo się zaczaił za kotarką i chciał mi k**wa uderzyć, frajer… I mu powiedziałem, że go zaj***bie. Gdzieś mnie tam musnął i myślałem, że go zaj***bie tam. Ale wyszedł z kordonem ochrony.