Miesha Tate zapewnia: „Będę snajperem, który zdejmie Amandę Nunes.”
Miesha Tate ponownie wraca na drugą w tym roku walkę w UFC. Fighterka, która zrobiła kilka lat przerwy na zostanie mamą jest pewna, że z czasem spotka się z Amandą Nunes. Co więcej, „Cupcake” jest przekonana, że to właśnie ona przerwie serię Brazylijki.
Meisha Tate to była mistrzyni żeńskiej kategorii koguciej UFC. Na jubileuszowej gali UFC 200 w 2016 roku Amerykanka spotkała się z Amandą Nunes, która poddała ją już w pierwszej odsłonie. Brazylijka przerwała w ten sposób serię 5 kolejnych wiktorii „Cupcake” i zakończyła jej 4-miesięczne panowanie z tytułem mistrzowskim. Od tamtej pory to właśnie „Lioness” pozostaje dominującą championką, która wygrała 8 kolejnych walk.
Po drugiej porażce z rzędu, z Raquel Pennington, Meisha Tate postanowiła odejść z MMA z rekordem 18-7. Blisko pięć lat później chęć występów w oktagonie wzięła górę i „Cupkcake” wróciła i na UFC Vegas 31 skończyła Marion Reneau w 3 rundzie walki. Już w tę sobotę była mistrzyni UFC oraz Strikeforce powróci po raz kolejny na UFC Vegas 43, gdzie w walce wieczoru zmierzy się z Ketlen Vieirą.
Meisha Tate to nazwisko bardzo rozpoznawalne w żeńskim MMA. Do legendy przeszła jej rywalizacja z Rondą Rousey, choć obie walki „Cupcake” przegrała. Wielu uważało, że jej pierwszą walką po powrocie mógłby być rewanż z Amandą Nunes, jednak Amerykanka nie jest osobą, która lubi przyjść na gotowe. W rozmowie z ESPN MMA Tate wyjaśniła, dlaczego wybrała okrężną drogę do mistrzyni:
– Wszystko musi odbyć się zgodnie z tym, co czuję. Muszę być panią swojej kariery i czuję, że piłeczka jest po mojej stronie. Czuję, że największym szacunkiem będzie wspięcie się po kolejnych szczebelkach rankingu i myślę, że to prawidłowy rozwój sytuacji. Tego właśnie chcę w mojej karierze.
Niemniej jednak Meisha Tate nie ukrywa, w którym kierunku patrzy. Już po wygranej na UFC Vegas 31 jasno powiedziała, że wróciła by zdobyć pas. „Cupcake” przekonuje, że będzie bardziej niż gotowa, gdy dojdzie do rewanżowej walki z Amandą Nunes i zrzuci ją z tronu dywizji koguciej:
– Wiem, że czasem masz tylko jedną okazję. Jak ją otrzymam w walce z Amandą, będzie perfekcyjnie wyczekana. Mam znakomity cel. Będę snajperem, który ją zdejmie. Nie zaliczę falstartu. Dam sobie trochę czasu na rozwój ciała i umysłu, zbuduję się tak, bym była w idealnej formie. Kiedy dostanę szansę walki o pas, będę gotowa.
Źródło: ESPN MMA
Jeden komentarz