Menedżer szczerze o słabym występie Tańculi: „Po prostu nie chciał wygrać”
Za nami gal FAME Friday Arena 2, podczas której do klatki powrócił Arkadiusz Tańcula. Były pretendent do pasa odniósł kolejną porażkę.
To już druga przegra „Aroya” w trzech ostatnich walkach. Tym razem stoczył on pojedynek z Adrianem Polańskim i cały czas był wyraźnym faworytem. Problemy zaczęły się jeszcze przed galą, kiedy to nie był w stanie zmieścić się w limicie wagowym.
Zbijanie kilogramów bardzo mocno go wycieńczyło, co można było zobaczyć podczas ceremonii. Niestety odbiło się to na jego formie w klatce. Przed trzy rundy pojedynek kontrolował „Polak”, który cały czasz wywierał presję i atakował na zmianę lowkickami oraz ciosami.
Tańcula przez pełen dystans na wstecznym unikał jakichkolwiek wymian ze swoim rywalem. Po przegranej głos zabrał jego menedżer, który zauważył, że „Aroy” po prostu nic nie zrobił, aby zwyciężyć to starcie:
– Bicie wagi odbija się na kondycji. Ale jedna rzecz, to nie wszystko, po prostu on nie chciał tej walki wygrać. Polak chciał to wygrać, chciał się bić, a on nie chciał się bić. To już druga walka Arka, która wygląda źle. Walka z Ferrarim też nie wyglądała dobrze. Trzeba się zastanowić nad tym, co się dzieje, coś trzeba zmienić.
Zobacz też inne wywiady po FAME Friday Arena 2!