Kolejna kontrowersyjna wypowiedź Strcklanda! „Ronda Rousey jest wszystkim, co jest pop***dolone na tym świecie”
Zawodnik wagi średniej UFC, Sean Strickland, szczerze nienawidzi Rondy Rousey. Fighter podzielił się swoimi przemyśleniami na jej temat w social mediach.
Bezsprzecznie, Ronda Rousey jest jedną z największych gwiazd, które kiedykolwiek weszły do oktagonu. „Rowdy” stała na czele żeńskiej dywizji MMA i pomogła im wejść do mainstreamu i zmieniła zdanie Dany White’a. Prezydent UFC wielokrotnie zarzekał się, że nie wprowadzi kobiet do federacji.
Amerykanka jeszcze w 2008 roku zdobywała brązowy medal na Igrzyskach w Pekinie, a już 3 lata później zadebiutowała w MMA. Do największej organizacji w tym sporcie trafiła w 2013 roku i została ogłoszona pierwszą mistrzynią kategorii koguciej. Obroniła go pięciokrotnie, aż do słynnej porażki z Holly Holm.
Rok po tej przegranej Ronda Rousey pojawiła się w wywiadzie u Ellen DeGeneres, gdzie otwarcie przyznała, że mocno odbiło się to na jej psychice. „Rowdy” myślała wręcz o skończeniu ze sobą, co zrobił chociażby jej ojciec. Była mistrzyni otrzymała wówczas wiele wyrazów wsparcia.
Od wywiadu minęło sześć lat, a wciąż wywołuje on negatywne emocje u Seana Stricklanda. Popularny „Tarzan” wrzucił na swoje social media film, na którym krytykuje postawę Rousey i jej wielką otwartość. Jego zdaniem popularyzuje ona samobójstwo i sprawia, że wygląda to „cool”.
– Wyjaśniłem, dlaczego nienawidzę Rondy Rousey i uważam, że jest wszystkim, co jest pop***dolone na tym świecie. Po porażce poszła do Ellen, jej występ znajdziecie k**wa wszędzie… Nie wiem, kiedy samobójstwo stało się „na czasie”, ale tak się stało, o czym świadczy ten serial Netflixa „Trzynaście powodów”. Wszyscy są k**wa w depresji, każdy chce się zabić, a muszę wam k**wa powiedzieć: to nie jest, k**wa, spoko. Depresja jest jak rak, to choroba śmiertelna. To jak opryszczka. Nie masz tego na zewnątrz, ale to w tobie siedzi i tylko czeka, żeby wyjść na pi**dolone zewnątrz.
– Te myśli, dla ludzi, którzy je mają, są k**wa najgorsze. Myślisz o tym cały czas, myślisz jak to zrobić, gdzie, jak ludzie to przyjmą. Fantazjujesz i jest to k**wa przykre. To nie jest przelotna myśl, bo przegrałeś walkę. I za to nienawidzę Rondy Rousey, bo użyła czegoś tak pop***dolonego i poważnego, jako „coś, co pokonała” i dało jej to siłę, gdy tak nie jest.
Strickland nie raz głośno mówi i pisze swoje opinie, które niejednokrotnie są kontrowersyjne. Sam mówił, że chciałby pozbawić kogoś życia w oktagonie, a szerokim echem odbiła się także jego wypowiedź na temat Ukrainy.