Phil De Fries docenia Wrzoska przed XTB KSW 107: „Może być moim najniebezpieczniejszym rywalem”

Phil De Fries przed kolejną obroną pasa wagi ciężkiej KSW docenia Arkadiusza Wrzoska. Anglik nie ma jednak wątpliwości, że to on odniesie wygraną w starciu o tytuł.
Arkadiusz Wrzosek, z nieskazitelnym rekordem 6-0, stanie w czerwcu przed największą szansą w dotychczasowej karierze MMA. Warszawski kickbokser w walce wieczoru XTB KSW 107 zmierzy się z niepokonanym w polskiej organizacji Philem De Friesem.
Mistrzowską walkę wieczoru XTB KSW 107 obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
KSW 107: Phil De Fries przed walką z Arkadiuszem Wrzoskiem
Dla brytyjskiego czempiona KSW będzie to już 13. obrona tytułu. Phil De Fries jest najdłużej panującym mistrzem w historii polskiej organizacji. Zdaniem niektórych Arkadiusz Wrzosek ze swoim stójkowym warsztatem może być jedną z ostatnich nadziei na detronizację fightera z Sunderlandu.
De Fries również dobrze zdaje sobie sprawę z tego, co do klatki wniesie Warszawiak:
– Może być najbardziej niebezpiecznym rywalem dla mnie w naszej kategorii. Myślę jednak, że gdy obalę go na matę, to może być dla niego zbyt wiele – powiedział mistrz wagi ciężkiej w rozmowie z portalem KSW. – Trzeba oczywiście na niego uważać, bo jest najlepszym gościem wśród pretendentów. Nie lekceważę go więc. Stoczmy wojnę!
Wrzosek jest skazywany na porażkę i to nie tylko przez fakt ogromnej dominacji Phila. De Fries jest znakomitym zapaśnikiem, a umiejętności w tej dziedzinie pozwoliły mu wygrać niejedno starcie. O parterze Arka nie możemy za wiele powiedzieć, bowiem w ostatnich pojedynkach nie było nawet blisko desek.
– Tego właśnie nie wiemy. Nie widzieliśmy go jeszcze walczącego na macie z pleców. Nie mieliśmy okazji zobaczyć zbyt wiele w tym aspekcie, więc zwyczajnie nie wiem – przyznał zapytany o parter Wrzoska Phil. – Dopiero się przekonamy. Dlatego też podchodzę do niego bardzo poważnie.
– Chcę z nim wygrać. To nadal jest mój czas! – zapewnił Phil De Fries.