Kołecki o debiucie Szpilki w KSW: „To świadczy o tym, że nie miał umiejętności parterowych albo zapomniał, czego się nauczył”
Szymon Kołecki skomentował debiut Artura Szpilki, który na ostatniej gali stoczył pierwszy w swojej karierze pojedynek w formule MMA.
Na gali KSW 71 „Szpila” zmierzył się z Siergiejem Radczenką. Polak zaskoczył wielu kibiców swoją formą. Już w pierwszej odsłonie był bliski skończenia pojedynku. Ostatecznie w drugiej rundzie rozbił swojego rywala w parterze i Ukrainiec odklepał.
Szymon Kołecki komentuje debiut Artura Szpilki
Były zawodnik KSW Szymon Kołecki wziął udział w programie Oktagon Live na Kanale Sportowym, w którym został poruszony temat ostatniej gali w Toruniu. Kołecki krytycznie ocenił debiut Artura Szpilki.
Przyznał, że Polak miał wielką przewagę jeśli chodzi o warunki fizyczne. Był 10 kg cięższy i według Kołeckiego w takiej sytuacji nie potrzebował żadnych umiejętności, żeby wygrywać walkę w parterze
– Zastanawiając się przed walką, jak to może wyglądać, byłem praktycznie przekonany, że przy tej przewadze wagi ponad 10 kilogramów i siły fizycznej, bo uważam, że Artur był silniejszy fizycznie i chyba jest na co dzień silniejszy fizycznie od Radczenki, że jeżeli się przewrócą… Nawet gdyby Artur się znalazł na dole, to bez umiejętności żadnych moim zdaniem na czworaka by wstał, oddał plecy i ten Radczenko nie byłby w stanie niczego zrobić.
Fighter przyznał również, że pięściarz w pewnym momencie pokazał, że nie ma umiejętności parterowych lub zapomniał o wszystkim, czego się nauczył.
– Jedyna szansa Radczenki to była stójka. Natomiast klincz, parter, zapasy nawet bez podstaw techniki, bez umiejętności, bo uważam, że jeżeli słychać… Oglądałem to w domu na odbiorniku i w odbiorniku słyszę podpowiedzi dziewczyny z pierwszego rzędu. I ja to słyszałem u siebie w domu: „Przełóż kolano, przełóż kolano”. I Artur po tej podpowiedzi próbuje przełożyć kolano, to świadczy o tym, że nie miał w tej walce żadnych umiejętności parterowych albo zapomniał to, czego się nauczył i po prostu dopiero pod wpływem podpowiedzi zaczynał wykonywać jakieś ruchy.
– Nie zauważyłem takiego talentu, takiego zmysłu do tego poruszania się, bo to, że nie ma techniki, to jest jedno, ale czasami ktoś ma taką czutkę do tego i jak się już przewróci, to potrafi się tam odnaleźć. Natomiast jak Radczenko jak go złapał za głowę, to ja myślałem, że mu ręce spuchną. Nie wiem, z półtorej minuty tam trzymał.
Na koniec przyznał, że Radczenko był idealnym rywalem na debiut dla Szpilki, gdyż w momencie, kiedy Ukrainiec wylądował na plecach, to nie był już w stanie zbyt wiele zdziałać. Kołecki przyznał, że Siergiej nie miał żadnych umiejętności parterowych.
Sprawdź wywiad z Szymonem Kołeckim: